Uzupełniające wnioski biegłych z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego potwierdziły, że pracownicy Agencji popełnili szereg elementarnych błędów, nie przestrzegali też procedur. Barbara Blida przed odebraniem sobie życia wzięła pistolet z sejfu i zabrała go do łazienki. Przed śmiercią zostawiono ją samą. Zeznania funkcjonariuszy ABW po zdarzeniu odbiegały od ustaleń biegłych. O potwierdzenie informacjio zarzutach wobec funkcjonariuszy poprosiliśmy Stanisławę Mizdrę, pełnomocniczkę rodziny Blidów.

– Obydwie opinie biegłych, pierwotna i uzupełniająca, nie kłócą się z wersją Henryka Blidy. Zarzuty powinny zostać pozostawione funkcjonariuszom po przeprowadzeniu w maju eksperymentu procesowego – mówi MizdraPostępowanie, które przez pół roku prowadzono opieszale, w ciągu ostatnich dwóch tygodni nabrało przyśpieszenia. – Są już terminy przesłuchań świadków, których zeznania mogą być kluczowe dla wyjaśnienia, czy śledztwo było ręcznie sterowane przez resort sprawiedliwości– mówi pełnomocniczka Blidów.