- Muszę mieć poczucie, że tego typu służba jest w rękach kogoś odpowiedzialnego, a nie kogoś, kto chciałby dalej uprawiać politykę. Ponieważ istnieje kadencyjność, zwolnienie musiałoby zostać poważne umotywowane. Może więc lepiej byłoby poczekać na efekty działań sejmowej komisji śledczej i dopiero wtedy podjąć ostateczną decyzję. Nie wykluczam, że tak się właśnie stanie - oświadczył Tusk w rozmowie z "Newsweekiem". - Nie wykluczam, że rozmowa z Kamińskim odroczy wyrok - dodał.
Podobne deklaracje szef rządu składał już wcześniej.