Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski pod koniec zeszłego roku mianował Bogusława Michalskiego szefem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Według „Newsweeka” to właśnie Michalski podczas narady najważniejszych prokuratorów w lutym 2002 r. miał przekonywać kolegów i ówczesnego prokuratora krajowego Karola Napierskiego, że należy wypuścić polonijnego biznesmena Edwarda Mazura. Dziś podejrzanego o podżeganie do zabójstwa gen. Marka Papały.
Powód? Słabe dowody oraz wiele błędów popełnionych w śledztwie. Michalski nie chciał komentować swojej decyzji. Rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski stwierdził, że materiał dowodowy jest objęty tajemnicą śledztwa.
W końcu listopada 2007 r., na trzy tygodnie przed nominacją, śledczy z katowickiego oddziału Biura Przestępczości Zorganizowanej badający, czy za decyzją o zwolnieniu biznesmena stali politycy i służby specjalne, stwierdzili, że Michalski nie miał racji, broniąc Mazura.
„Opinia o sprawie, sformułowana przez Bogusława Michalskiego, a zaakceptowana przez Karola Napierskiego, nie była trafna” – to fragment materiałów ze śledztwa. Wynika z nich, że były mocne dowody przeciw Mazurowi. Michalskiemu zarzucono również „formułowanie rażąco błędnych ocen materiału dowodowego, rażąco błędnych ocen prawnych, a w konsekwencji doprowadzenie do oczywiście błędnych decyzji procesowych, które wyrządziły realne, wymierne i być może nieodwracalne szkody w śledztwie”.