Poszkodowany przebywa w zakopiańskim szpitalu, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Himalaista najprawdopodobniej wszedł na nawis śnieżny i to spowodowało zejście lawiny, która go porwała. Jego towarzysze wezwali na pomoc TOPR. Na miejsce wypadku poleciał śmigłowiec z siedmioma ratownikami na pokładzie. Po udzieleniu poszkodowanemu pierwszej pomocy odtransportowano go do szpitala.

Ratownicy TOPR mówią o niezwykłym szczęściu zasypanego przez lawinę. Spod śniegu wystawał jego czekan, który zauważyli z nadlatującego śmigłowca. Dzięki temu błyskawicznie ustalono miejsce, w którym znajdował się poszkodowany. Od zgłoszenia wypadku do odnalezienia mężczyzny minęło zaledwie 25 minut.

W całych Tatrach obowiązuje drugi - w pięciostopniowej skali - stopień zagrożenia lawinowego.