- Nasi koledzy mieli informację o planowanych zabójstwach i nic z nią zrobili. Byliśmy w szoku – mówi jeden ze śledczych zajmujących się sprawą mafii mokotowskiej.

Według ustaleń, ostrołęccy śledczy już w grudniu wiedzieli o tym, ze szefowie gangu mokotowskiego nakazali likwidację kilkunastu osób związanych z ich sprawami.

Pozostający na wolności gangsterzy zamordowali żonę Krzysztofa M. ps. Bajbus, szefa jednej z band działających w ramach Mokotowa. "Bajbus" zdecydował się wcześniej na współpracę z wymiarem sprawiedliwości i zeznawał o najpoważniejszych przestępstwach kierowanych przez Andrzeja H. ps. Korek i Zbigniewa C. ps. Daks. Dziś wszystkie osoby z "listy śmierci" mają ochronę.