Reklama

Węglowi goście Czerwonej Oberży

Barbara Kmiecik, zwana śląską Alexis, przechwalała się, że w połowie sfinansowała kampanię prezydencką Aleksandra Kwaśniewskiego. To nowe szczegóły zeznań byłego posła SLD Ryszarda Zająca, do których dotarła „Rz”.

Publikacja: 22.02.2008 03:27

Kmiecik to kluczowa postać w aferze węglowej. Na podstawie jej zeznań o łapówki oskarżono czterech byłych szefów spółek węglowych. Zając także zeznawał w sprawie tzw. afery węglowej. To właśnie wtedy miał powiedzieć, że Kmiecik nielegalnie finansowała kampanię prezydencką Kwaśniewskiego w 1995 roku. Treść zeznań Zająca ujawniliśmy wczoraj.

Śledczym były poseł powiedział, że wkład finansowy Kmiecik w koszty kampanii ocenia na jedną trzecią. Zeznając, opowiedział jak Kmiecik, widząc niedowierzanie na jego twarzy, wyciągnęła z szafy pudełko wypełnione bloczkami cegiełek wyborczych SLD. Żaliła się Zającowi, że choć opłaca się wszystkim, nikt nie chce jej pomóc w sprawie Tramwajów Śląskich – spółki, którą była zainteresowana. Mówiła, że pojedzie do Warszawy do siedziby SLD i rzuci wyborcze cegiełki. Zając poradził jej, by nie brała oryginałów, tylko pokazała zdjęcia cegiełek. Były poseł twierdzi też, że w tej samej szafie, gdzie Kmiecik trzymała cegiełki, były listy osób przez nią skorumpowanych.

Zdjęcia z Czerwonej Oberży miały być dowodem znajomości z Kwaśniewskim

Zając zeznał również, iż słynne spotkanie Kwaśniewskiego z biznesmenami handlującymi węglem w czerwcu 1995 roku w restauracji Czerwona Oberża w Katowicach nie było odnotowane w oficjalnym kalendarzu spotkań. Wzmiankę o nim zamieściła lokalna gazeta. Media znacznie szerzej relacjonowały wydarzenie, które miało miejsce po biesiadzie – obrzucenie Kwaśniewskiego jajkami i miałem węglowym w Jastrzębiu-Zdroju. To dlatego Zając mógł określić dokładną datę spotkania.

Spotkanie w restauracji miało czysto towarzyski charakter. Według Zająca nie rozmawiano o interesach, a za spotkanie biznesmeni mieli zapłacić po 20 tys. zł.

Reklama
Reklama

– Pan Zając jest osobą całkowicie niewiarygodną. Zaś podane przez niego kwoty za udział w spotkaniu w Czerwonej Obreży są kompletnie wyssane z palca – mówi „Rz” Barbara Kmiecik.

Większość biznesmenów nie znała osobiście Kwaśniewskiego. Chcieli się do niego zbliżyć, by móc się powoływać na znajomość z nim. Służyć temu miały zdjęcia ze spotkania.

Kmiecik to kluczowa postać w aferze węglowej. Na podstawie jej zeznań o łapówki oskarżono czterech byłych szefów spółek węglowych. Zając także zeznawał w sprawie tzw. afery węglowej. To właśnie wtedy miał powiedzieć, że Kmiecik nielegalnie finansowała kampanię prezydencką Kwaśniewskiego w 1995 roku. Treść zeznań Zająca ujawniliśmy wczoraj.

Śledczym były poseł powiedział, że wkład finansowy Kmiecik w koszty kampanii ocenia na jedną trzecią. Zeznając, opowiedział jak Kmiecik, widząc niedowierzanie na jego twarzy, wyciągnęła z szafy pudełko wypełnione bloczkami cegiełek wyborczych SLD. Żaliła się Zającowi, że choć opłaca się wszystkim, nikt nie chce jej pomóc w sprawie Tramwajów Śląskich – spółki, którą była zainteresowana. Mówiła, że pojedzie do Warszawy do siedziby SLD i rzuci wyborcze cegiełki. Zając poradził jej, by nie brała oryginałów, tylko pokazała zdjęcia cegiełek. Były poseł twierdzi też, że w tej samej szafie, gdzie Kmiecik trzymała cegiełki, były listy osób przez nią skorumpowanych.

Reklama
Kraj
Ile osób lata z lotniska Warszawa-Radom? „W czerwcu pięć razy więcej niż w maju”
Kraj
Dziwidło olbrzymie znów zakwitnie w Ogrodzie Botanicznym UW
Kraj
Lotnisko w Modlinie ma już 13 lat. Jakie są plany jego rozwoju?
Kraj
Ranking miast przyjaznych studentom. Które miejsce zajęła Warszawa?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Kraj
Polityczne Michałki: Krótka ławka PO, Hołownia odlicza stracone życia, prezydent rozgrywa na prawicy
Reklama
Reklama