Zgodnie z prawem prezydent, wójt, burmistrz czy radny skazani za przestępstwa umyślne tracą mandat. Ale tak jest tylko w teorii.
Irena O. – radna powiatu piskiego i sekretarz gminy Ruciane-Nida na Mazurach, prawie rok temu została skazana za jazdę po pijanemu. Do dziś jest i radną, i sekretarzem, a jeszcze została członkiem zarządu powiatu. A co z wyrokiem?
– Wojewoda wysłał w 2007 roku do przewodniczącego rady powiatu wezwanie do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu pani Ireny O. Kiedy radni nie podejmowali odpowiedniej uchwały, wojewoda wydał decyzję zastępczą i wygasił mandat radnej – opowiada Walery Piskunowicz, dyrektor delegatury Państwowego Biura Wyborczego w Olsztynie. – Zrobił to jednak dzień przed ostatecznym terminem, kiedy uchwałę o wygaśnięciu mandatu powinni podjąć radni powiatowi.
A rada zaskarżyła decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Ten uznał, że wojewoda wygasił mandat niezgodnie z prawem. – Powinien poczekać, aż radzie minie termin na podjęcie odpowiedniej uchwały – mówi Piskunowicz.
Dlaczego radni mimo wezwań sami nie podjęli takiej decyzji? – Bo nie – odpowiada „Rz” Andrzej Nowicki, starosta powiatu piskiego. – Jest wojewoda, który jeśli zechce, to podejmie decyzje o wygaśnięciu mandatu pani radnej. Czekamy na to, my takiej uchwały podejmować nie będziemy – zapowiada.