Reklama

Żart starosty Piły czy groźba

Radni PiS zarzucają staroście z PO mobbing. Poszło o e-maila, który trafił do urzędników

Publikacja: 12.09.2008 02:19

„Witam, przesyłam Państwu link do strony, na której należy zagłosować dobrowolnie i zgodnie z własnym sumieniem na Pana Starostę Tomasza Bugajskiego. Jest to sonda na człowieka roku 2007. Ewentualnych dywersantów zlokalizują nasi informatycy. Dziękuję za głosy” – taki e-mail trafił do pracowników Starostwa Powiatowego w Pile.

Napisał i rozesłał go asystent starosty – prominentnego w regionie działacza PO, członka wojewódzkich władz partii. I choć starosta człowiekiem regionu w Wielkopolsce ostatecznie nie został, e-mail wywołał w mieście burzę.

– Widać tutaj wyraźną groźbę wobec nielojalnych pracowników – grzmi Jacek Ciechanowski, przewodniczący klubu radnych PiS.

I zapowiada, że o sprawie zawiadomi Państwową Inspekcję Pracy.Sekunduje mu lider miejscowych struktur PiS Maks Kraczkowski: – Nie sądzę, aby taki e-mail mógł powstać bez wiedzy starosty. Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy polityka oderwała się od przyzwoitości. To próba kreowania swojego wizerunku za wszelką cenę.

Starosta Bugajski przekonuje, że nic o e-mailu nie wiedział, a sprawę potraktował niezwykle poważnie. – Mój asystent usłyszał surową reprymendę – zapewnia. Po chwili dodaje: – Przy liczbie głosów, które otrzymałem, te oddane przez urzędników nie mają znaczenia. A poza tym proszę rozstrzygnąć, czy sprawa warta jest aż takiego rozgłosu.

Reklama
Reklama

W podobnym tonie wypowiada się Waldy Dzikowski, lider PO w Wielkopolsce. – Porozmawiam ze starostą, ale przyznam szczerze, że nie widzę tu wielkiego problemu. Radziłbym działaczom PiS z Piły jeszcze raz prześledzić definicję żartu – podkreśla.

Radni PiS są innego zdania. – Sprawę można uznać za żart, ale nawet jeśli potraktować ją w ten sposób, to żart wielce znamienny. Doskonale oddaje stosunki panujące w urzędzie – podkreśla Ciechanowski. – Mamy podstawy, by sądzić, że w starostwie stosuje się mobbing – twierdzi.

„Witam, przesyłam Państwu link do strony, na której należy zagłosować dobrowolnie i zgodnie z własnym sumieniem na Pana Starostę Tomasza Bugajskiego. Jest to sonda na człowieka roku 2007. Ewentualnych dywersantów zlokalizują nasi informatycy. Dziękuję za głosy” – taki e-mail trafił do pracowników Starostwa Powiatowego w Pile.

Napisał i rozesłał go asystent starosty – prominentnego w regionie działacza PO, członka wojewódzkich władz partii. I choć starosta człowiekiem regionu w Wielkopolsce ostatecznie nie został, e-mail wywołał w mieście burzę.

Reklama
Kraj
Za miesiąc zostanie otwarty taras na Varso
Kraj
„Polityczne Michałki”: Rekonstrukcja rządu w wakacje – co naprawdę zmienił Donald Tusk?
Kraj
Rekordowe zainteresowanie studiami na UKSW. Na jakie kierunki było najwięcej chętnych?
Materiał Promocyjny
Obrona: nowy priorytet Europy
Kraj
Ponad 32 tys. kandydatów na Uniwersytet Warszawski. Rekordzista zapisał się na 19 kierunków
Reklama
Reklama