Politycy PO zapewniają nieoficjalnie, że choć przegrali bitwę, planują kolejne.
- Z blitzkriegu przechodzimy do wojny pozycyjnej. Minister nie był najlepszy w szybkiej grze, ale w wojnie podjazdowej jest mistrzem - mówi "Dziennikowi" współpracownik Drzewieckiego.
Po meczach z Czechami i Słowacją nie będzie żadnych meczów reprezentacji, co łagodziłoby ewentualne konsekwencje ze strony FIFA.
- Nie odbędą się wybory 30 października, jak chcce tego PZPN. Nie odwiesimy też zarządu, a z działaczami piłkarskimi będziemy kontaktować się jedynie przez UEFA i FIFA - mówi informator "Dziennika".