Józef K., były poseł PO, obecnie starosta krakowski nie wpisał do oświadczenia majątkowego, że w 2006 r. pracował przez rok dla spółki Creation, która miała - według ustaleń Prokuratury Okręgowej w Krakowie - m.in. prać brudne pieniądze wypływające z innej krakowskiej spółki Kraków Bussiness Park i i fałszować dokumenty. W sumie na umowach zlecenie polityk zarobił ok. 20 tys. zł.
Wczoraj krakowscy śledczy postawili mu w tej sprawie zarzuty poświadczenia nieprawdy. Polityk nie przyznaje się do winy. O tym, że Józef K. został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego ujawniliśmy w piątkowym internetowym wydaniu "Rz". Dlaczego K. nie wpisał dochodów z Creation w oświadczeniu majątkowym? – Zapomniałem, zwykła ludzka ułomność – tłumaczył się „Rz” Krzyworzeka. Wyjaśnił, że nie dostał w 2006 r. PIT-11 z Creation. – Ale w tym roku złożyłem korektę oświadczenia, zapłaciłem podatek i należne odsetki - podkreślał.
Staroście krakowskiemu grozi do trzech lat więzienia. - Nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych - powiedziała "Rz" Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.Nie wykluczone również, że Józef K. zostanie również usunięty z szeregów PO. Wcześniej z partii musiał odejść Paweł Sularz, szef krakowskich struktur PO. "Rz" ujawniła bowiem, że również pracował w spółce Creation, zarabiając miesięcznie 2 tys. zł.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie od prawie roku prowadzi śledztwo w sprawie nadużyć i gigantycznych malwersacji finansowych jakich mieli dopuścić się szefowie i udziałowcy spółki Kraków Bussiness Park, zajmującej się zarządzaniem kompleksami biurowców w podkrakowskim Zabierzowie. O podejrzeniu przestępstwa prokuraturę zawiadomili mniejszościowi udziałowcy KBP, którzy stracili na tym procederze kilka milionów euro. W ciągu kilku lat z KBP i spółek zależnych na podstawie fikcyjnych umów do tajemniczych spółek zarejestrowanych w kraju i zagranicą - na Cyprze, w Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych trafiło przynajmniej 50 milionów euro.