Drugie podejście koalicji PO – PSL do reformy mediów publicznych skończyło się fiaskiem. W piątek Sejm poparł sprzeciw prezydenta wobec ustawy medialnej. – To porozumienie między SLD a PiS, które chcą w mediach rozdzielać stanowiska między sobą – komentował premier Donald Tusk.
Za odrzuceniem weta głosowało 217 posłów, głównie z PO i PSL. Wymagana większość wynosiła 260 głosów. 169 posłów z PiS, Polski XXI, SdPl podniosło rękę za podtrzymaniem weta, a 47 posłów, w tym 40 z Lewicy, wstrzymało się od głosu.
Ustawa miała zmienić sposób finansowania mediów: abonament zastępowała dotacją z budżetu. Projekt był efektem współpracy klubów PO, PSL i Lewicy, ale po przyjęciu przez Sejm poprawek Senatu, m.in. znoszącej minimalną kwotę corocznej dotacji, Lewica zadeklarowała, że ustawy nie poprze.
To właśnie brak gwarancji stabilnego finansowania był głównym zarzutem Lecha Kaczyńskiego wobec ustawy.
Ten argument podnosił też PiS. Zdaniem jego posłów, gdyby zmiany finansowania mediów publicznych weszły w życie, zagrażałoby to bytowi TVP i Polskiego Radia. – Decyzja Sejmu podtrzymująca weto jest nadzieją dla telewizji, bo będzie mogła dalej funkcjonować – mówił Mariusz Błaszczak, rzecznik Klubu PiS.