Reklama

Drzewiecki skłamał

Były minister potajemnie spotkał się z Ryszardem Sobiesiakiem

Aktualizacja: 19.11.2009 10:43 Publikacja: 19.11.2009 01:29

?CBA poinformowało premiera Donalda Tuska, że Mirosław Drzewiecki minął się z prawdą w kwestii ostat

?CBA poinformowało premiera Donalda Tuska, że Mirosław Drzewiecki minął się z prawdą w kwestii ostatniego spotkania z Ryszardem Sobiesiakiem, biznesmenem z branży hazardowej. Czy miało to wpływ na dymisję ministra sportu?

Foto: Fotorzepa

Po ujawnieniu przez „Rz” 1 października rozmów polityków PO z biznesmenami z branży hazardowej ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki przyciskany przez dziennikarzy twierdził, że ostatni raz widział się z przedsiębiorcą Ryszardem Sobiesiakiem w maju. Tymczasem z informacji „Rz” wynika, iż CBA ustaliło, że do ostatniego ich spotkania doszło we wrześniu – niedługo przed wybuchem afery hazardowej.

[srodtytul]Pokój 606[/srodtytul]

Drzewiecki – jak wynika z ustaleń CBA – umówił się we wrześniu z Sobiesiakiem w warszawskim biurowcu Metropolitan przy pl. Piłsudskiego. Było to już po tym, jak ówczesny szef Biura Mariusz Kamiński przesłał członkom prezydium parlamentu oraz prezydentowi informację o aferze hazardowej. Pisał w niej m.in. o rozmowach Drzewieckiego i ówczesnego szefa Klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenami z branży hazardowej oraz o prawdopodobnym przecieku w sprawie akcji CBA o kryptonimie „Black Jack”.

Drzewiecki nie pojawił się w umówionym miejscu. Jak jednak ustalili agenci CBA, wcześniej skontaktował się z nim pewien mężczyzna. Po rozmowie z nim minister zamiast do Metropolitanu udał się do hotelu Radisson przy ul. Grzybowskiej. Tam w pokoju 606 spotkał się z Ryszardem Sobiesiakiem. Po dziesięciu minutach Drzewiecki opuścił hotel. CBA zabezpieczyło taśmy z kamer monitoringu w hotelu.

Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński odmówił nam potwierdzenia tych informacji. – W sprawie, o którą pan pyta, śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie i dlatego tylko ona jest kompetentna do udzielenia informacji na ten temat – stwierdził. Ponieważ odpowiedź od CBA nadeszła po godzinach pracy prokuratury, nie udało nam się uzyskać informacji od śledczych.

Reklama
Reklama

Mirosław Drzewiecki nie odbierał wczoraj telefonu. Nie odpowiedział też na naszą prośbę o kontakt.

[srodtytul]Dymisja ministra[/srodtytul]

Kilka dni po ujawnieniu przez „Rz” afery hazardowej minister sportu spotkał się z dziennikarzami na konferencji. Przyznał, że Sobiesiak w maju odwiedził go w jego łódzkim domu. Mieli rozmawiać m.in. o kwestii zatrudnienia córki biznesmena w Totalizatorze Sportowym. Miała wystartować w konkursie na jedno z dyrektorskich stanowisk w tej państwowej firmie.

Jak wynika z zapisów podsłuchanych przez CBA rozmów, 27 sierpnia Sobiesiak rozmawiał o córce z Janem Koskiem, innym przedsiębiorcą z branży hazardowej. Stwierdził, że wycofała się ze starań o posadę w Totalizatorze, „bo tam KGB, CBA, jak się spotkamy, to ci powiem, donosów było tyle, że k... wiesz”. Właśnie ta rozmowa była dla Biura przesłanką, że doszło do przecieku.

Rola Mirosława Drzewieckiego w tworzeniu ustawy hazardowej była niewielka. Ale to właśnie on 30 czerwca podpisał pismo do Ministerstwa Finansów, w którym informował, że jego resort nie chce pieniędzy z tzw. dopłat, jakimi miały być objęte automaty o niskich wygranych. Po rozmowie z Mariuszem Kamińskim premier Donald Tusk 19 sierpnia poprosił Drzewieckiego o wyjaśnienia. 2 września Drzewiecki wysłał do resortu finansów pismo, w którym wycofał się z poprzedniego stanowiska.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że po konferencji Drzewieckiego CBA poinformowało Kancelarię Premiera o tym, że minister minął się z prawdą w kwestii spotkania z Sobiesiakiem. Czy przesądziło to o dymisji, którą szef resortu sportu złożył 5 października? Rzecznik rządu Paweł Graś nie odpowiedział wczoraj na to pytanie.

Reklama
Reklama

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=c.gmyz@rp.pl]c.gmyz@rp.pl[/mail][/i]

Po ujawnieniu przez „Rz” 1 października rozmów polityków PO z biznesmenami z branży hazardowej ówczesny minister sportu Mirosław Drzewiecki przyciskany przez dziennikarzy twierdził, że ostatni raz widział się z przedsiębiorcą Ryszardem Sobiesiakiem w maju. Tymczasem z informacji „Rz” wynika, iż CBA ustaliło, że do ostatniego ich spotkania doszło we wrześniu – niedługo przed wybuchem afery hazardowej.

[srodtytul]Pokój 606[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Kraj
Odbudowa Pałaców Saskiego i Brühla. Testowanie kamienia
Kraj
Krok w strony budowy wieżowca przy Twardej 7. Będzie wąski, wysoki i podcięty
Kraj
Deweloperzy wybudują infrastrukturę. Warszawa wprowadza Zintegrowane Plany Inwestycyjne
Kraj
Radni Warszawy coraz bardziej anonimowi
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Kraj
Ośrodek dla cudzoziemców pod Warszawą. Przebywa tam 170 mężczyzn
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama