Według nich, część leków na nowej liście to preparaty, które były refundowane do końca 2011 roku, następna - to leki już refundowane od stycznia 2012, a kolejna część "nowości" to większe opakowania leków już refundowanych.
Jedynym nowym lekiem na opublikowanej wczoraj liście jest Rosuwastatyna.
Zdaniem farmaceutów również nowe ceny są raczej kpiną z pacjentów niż rzeczywistą obniżką. Minister zdrowia mówił o obniżeniu cen aż 140 leków refundowanych, nie wspomniał jednak, że ich cena spadła np. o 11 groszy.
Tryb wprowadzania nowej listy również nie przysporzył uznania ministrowi Arłukowiczowi. Wbrew jego wcześniejszym obietnicom, że między opublikowaniem nowej listy a wprowadzeniem jej w życie upłyną co najmniej dwa tygodnie, nowa lista ma obowiązywać już od 1 marca.