Reklama
Rozwiń
Reklama

W Internecie toczy się wojna o żeńskie końcówki zawodów

Radykalne środowiska kobiece domagają się żeńskich końcówek. Ich brak oznacza dla nich brak prestiżu

Publikacja: 29.02.2012 20:25

W Internecie toczy się wojna o żeńskie końcówki zawodów

Foto: copyright PhotoXpress.com

W Internecie toczy się wojna o żeńskie końcówki nazw zawodów. Gorąca batalia przetacza się na przykład przez polską Wikipedię. Gdy jedni wpisują socjolożkę, inni natychmiast przerabiają to słowo na "socjolog".

– Jestem czynną wikipedystką. Wiele razy tworzyłam nowe hasła i wypadały z nich zawody i funkcje, które pisałam w formie żeńskiej. W ten sposób inni wikipedyści zmieniali mi np. "premierkę" na "premier", co skutkowało wojnami edycyjnymi. Również inne osoby z przekonaniami równościowymi, tworzące hasła na Wikipedii, mają ten problem – żali się Anna Dryjańska z Fundacji Feminoteka. Dodaje, że na Wikipedii nie ma żadnego problemu z "prostytutką", "pielęgniarką" i "salową", czyli zawodami kojarzącymi się z niskim statusem społecznym i z niską płacą. Wszystkie zawody związane z prestiżem mają być jednak zapisywane w męskiej formie. Ale jeżeli nie mówimy o "prezydentce" czy "premierce", to nie możemy sobie wyobrazić kobiet na szczytach władzy!

Aby przekonać innych do konieczności używania w biogramach "prezydentek" lub "socjolożek", Fundacja Feminoteka wywołała ostatnio w Internecie dyskusję wokół wpisu "Prostytutka – jedyna nazwa zawodu, która w biogramach polskiej Wikipedii może być użyta w formie żeńskiej. Wykluczanie kobiet z języka to dyskryminacja. Nie dyskryminuj".

– Byłyśmy zaskoczone tak gorącą dyskusją – mówi Dryjańska, która opowiada się za tym, by każdy zawód miał swoją żeńską formę, nie wyłączając chirurga – czyli chirurżki, bądź też chirurgini (tu Anna Dryjańska sama nie jest pewna, której formy należałoby używać). W dyskusji pojawił się też choćby pomysł, by kobietę-nurka podawać jako "nurkini".

Dyskusję o tym, jak powinno się wymawiać funkcje sprawowane przez kobiety, wywołała na nowo minister sportu Joanna Mucha. W poniedziałek w programie "Tomasz Lis na żywo" poprosiła, by zwracać się do niej per "ministra Joanna Mucha". Dzień później premier stwierdził, że jednak nadal będzie dla niego ministrem, a nie ministrą.

Dr Katarzyna Kłosińska, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, z zainteresowaniem przygląda się dyskusji wokół żeńskich końcówek.

– Tworzenie nazw żeńskich od nazw męskich jest użyteczne z punktu widzenia języka, ponieważ ułatwia życie. Dużo jaśniejsze jest przecież zdanie "fizyk kocha chemiczkę" niż "fizyk kocha chemik". Jeżeli jednak tworzymy formy żeńskie, to róbmy to poprawnie – ministerka, a nie ministra. To ostatnie słowo jest potworkiem językowym i nie ma prawa istnieć  – wyjaśnia.

Przeglądając w Wikipedii hasła dotyczące kobiet, rzeczywiście można natknąć się na różne szkoły pisania biogramów. Np. wicemarszałek Wanda Nowicka jest nazwana "feministką", ale obok figuruje jako "polityk", a nie "polityczka", jak chciałaby tego choćby Anna Dryjańska. Z kolei Maria Curie-Skłodowska widnieje na Wikipedii jako fizyczka i chemiczka.

W oskarżeniach polskiej wersji Wikipedii o seksizm Dryjańską wspiera choćby prof. Magdalena Środa, która również ma swój biogram w Wikipedii. – Wikipedia jest redagowana w sposób seksistowski. Widać tam uwarunkowania patriarchalne i normatywne, które niekoniecznie wynikają ze złej woli, tylko raczej z ignorancji – mówi prof. Środa, która również życzyłaby sobie, by każdy zawód i funkcja miały żeński odpowiednik.

Reklama
Reklama

Zdaniem dr. Pawła Jochyma, fizyka z PAN, współzałożyciela polskiej Wikipedii, jej twórcy to zmaskulinizowane środowisko. Twierdzi też, że nie poprawiałby na profilu Marii Curie-Skłodowskiej "fizyczki" na "fizyk", ale już w wypadku "chirurżki" sprawa nie jest dla niego tak jasna.

Z feministycznego słownika

Polityk – polityczka

Marszałek – marszałkini

Prezydent – prezydenta  lub prezydentka

Premier – premiera  lub premierka

Reklama
Reklama

Kierowca – kierowczyni

Nurek – nurkini

Psycholog – psycholożka

Chirurg – chirurżka  lub chirurgini

Szpieg – szpieżka  lub wywiadowczyni

Myśliwy – myśliwa

Reklama
Reklama

Profesor – profesora  lub profesorka

Doktor – doktora  lub doktorka

Magister – magistra

Prezes – prezeska

Filozof – filozofka

Reklama
Reklama

Etyk – etyczka

Seminarium  – feminarium

History  – herstory

Grzechy radykalnego feminizmu

Czego uczą na Gender Studies

Reklama
Reklama

W Internecie toczy się wojna o żeńskie końcówki nazw zawodów. Gorąca batalia przetacza się na przykład przez polską Wikipedię. Gdy jedni wpisują socjolożkę, inni natychmiast przerabiają to słowo na "socjolog".

– Jestem czynną wikipedystką. Wiele razy tworzyłam nowe hasła i wypadały z nich zawody i funkcje, które pisałam w formie żeńskiej. W ten sposób inni wikipedyści zmieniali mi np. "premierkę" na "premier", co skutkowało wojnami edycyjnymi. Również inne osoby z przekonaniami równościowymi, tworzące hasła na Wikipedii, mają ten problem – żali się Anna Dryjańska z Fundacji Feminoteka. Dodaje, że na Wikipedii nie ma żadnego problemu z "prostytutką", "pielęgniarką" i "salową", czyli zawodami kojarzącymi się z niskim statusem społecznym i z niską płacą. Wszystkie zawody związane z prestiżem mają być jednak zapisywane w męskiej formie. Ale jeżeli nie mówimy o "prezydentce" czy "premierce", to nie możemy sobie wyobrazić kobiet na szczytach władzy!

Aby przekonać innych do konieczności używania w biogramach "prezydentek" lub "socjolożek", Fundacja Feminoteka wywołała ostatnio w Internecie dyskusję wokół wpisu "Prostytutka – jedyna nazwa zawodu, która w biogramach polskiej Wikipedii może być użyta w formie żeńskiej. Wykluczanie kobiet z języka to dyskryminacja. Nie dyskryminuj".

– Byłyśmy zaskoczone tak gorącą dyskusją – mówi Dryjańska, która opowiada się za tym, by każdy zawód miał swoją żeńską formę, nie wyłączając chirurga – czyli chirurżki, bądź też chirurgini (tu Anna Dryjańska sama nie jest pewna, której formy należałoby używać). W dyskusji pojawił się też choćby pomysł, by kobietę-nurka podawać jako "nurkini".

Dyskusję o tym, jak powinno się wymawiać funkcje sprawowane przez kobiety, wywołała na nowo minister sportu Joanna Mucha. W poniedziałek w programie "Tomasz Lis na żywo" poprosiła, by zwracać się do niej per "ministra Joanna Mucha". Dzień później premier stwierdził, że jednak nadal będzie dla niego ministrem, a nie ministrą.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Kraj
Czy Rafał Trzaskowski pójdzie w Marszu Niepodległości? Prezydent Warszawy odpowiedział
Kraj
Polska 2050 nie wskaże kandydata na wiceprezydenta Warszawy. „Najpierw zmiana polityki”
Kraj
Bilety na pociąg wyraźnie tańsze. „Stosujemy większą pulę promocyjną”
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Kraj
Spada przeciętne wynagrodzenie, maleje bezrobocie. Rynek pracy w Warszawie
Reklama
Reklama