Euro 2012 się skończyło, ale część parlamentarzystów chce bawić się dalej. Pieniądze na ich sportowe igraszki w sporej części pójdą z kieszeni podatnika.
Nowy pomysł polityków PO to stworzenie parlamentarnej drużyny snowboardowo-narciarskiej. „Rz" dotarła do e-maila od poseł Jagny Marczułajtis (PO), który przed kilkoma dniami trafił na skrzynki wszystkich posłów. Była tam prośba o zgłoszenie tych, którzy jeżdżą na nartach lub snowboardzie.
„Celem będzie udział w zawodach organizowanych wspólnie z innymi grupami zagranicznych parlamentarzystów" – czytamy w korespondencji.
– Inicjatywa stworzenia takiego zespołu narciarsko-snowboardowego wyszła od posła Andrzeja Czerwińskiego, szefa zespołu sportowego. Zwrócił się do mnie, żebym zrobiła rozeznanie, kto jeździ, czy jeździ i czy wziąłby udział w zawodach – tłumaczy w rozmowie z „Rz" poseł Marczułajtis, 14-krotna złota medalistka Polski i mistrzyni Europy w snowboardzie.
Jak dowiedziała się „Rz", na razie zgłosiło się 12 posłów, głównie deklarujących umiejętność jazdy na nartach. Jeden z Ruchu Palikota, jeden z SLD. Reszta z PO.