Aktorka przed śmiercią pozwała pudelka.pl do sądu. Domagała się 300 tys. zł odszkodowania za to, że 16 lipca 2014 roku portal zamieścił informację o jej śmierci.
Zanim Pudelek.pl zdjął niesprawdzona informacje, powieliły ja inne strony internetowe.
Pełnomocniczka Anny Przybylskiej, mec. Katarzyna Leder-Salgueiro, pozew uzasadniała stwierdzeniem, że Pudelek.pl naruszył "podstawowe i nadrzędne prawo do poszanowania życia prywatnego", a materiał "godził w najbliższe osoby aktorki i dotykał najintymniejszych sfer jej życia, w trudnym czasie gdy walczy z chorobą".
Pozew został napisany 1 sierpnia. Pudelek.pl odpowiedział w zeszłym tygodniu.
Portal odrzucił oskarżenia aktorki. "Nie może być mowy o jakimkolwiek naruszeniu dóbr osobistych osoby publicznej na skutek publikacji o jej śmierci spowodowanej określoną chorobą. Nie może być też mowy o naruszeniu prywatności, albowiem tego typu informacje należą do sfery publicznej" - napisał pełnomocnik pudelka.pl, radca prawny Łukasz Rdzeń, który już po śmierci aktorki wysłał odpowiedź na pozew o ochronę dóbr osobistych.