Reklama

Kopacz porzuci hotel poselski

Na prośbę BOR premier jeszcze w tym miesiącu przeprowadzi się do rządowej willi. Teraz usuwany ?jest z niej grzyb.

Publikacja: 03.11.2014 13:03

Kopacz porzuci hotel poselski

Ewa Kopacz jest szefem Rady Ministrów od drugiej połowy września, a mimo to wciąż mieszka w Domu Poselskim. Przed miesiącem media podały, że na razie nie zamierza się z niego wyprowadzać. – Rzeczywiście, mówiła, że zostaje w hotelu. Na dzisiaj taką decyzję podjęła – potwierdziła rzeczniczka rządu Iwona Sulik.

Współpracownicy Ewy Kopacz nieoficjalnie mówią jednak „Rzeczpospolitej", że zmieni się to jeszcze w listopadzie. Premier przeprowadzi się do rządowej willi, której wcześniejszymi lokatorami byli niemal wszyscy premierzy począwszy od Hanny Suchockiej. Jako ostatni mieszkali w niej Kazimierz Marcinkiewicz, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk.

Willa mieści się przy ul. Parkowej w okolicach Łazienek i ma 480 mkw. Państwowi dygnitarze mieszkali w niej już w PRL, a jednym z lokatorów był Edward Gierek. Na parterze ma m.in. hol, salon, jadalnię i kuchnię, a na piętrze gabinet, pokój dzienny, dwie sypialnie i garderobę. Na poddaszu znajdują się pomieszczenia rekreacyjne, a w piwnicy urządzono nawet schron ze stanowiskiem dowodzenia na wypadek wojny.

W porównaniu z rządową willą, obecne miejsce zamieszkania pani premier prezentuje się skromnie. Kopacz od lat zajmuje niewielki pokój w hotelu sejmowym. Odkąd została marszałkiem, zaczęła też jej przysługiwać tzw. suita marszałkowska złożona z łazienki, dwóch sypialni i gabinetu. Jednak w praktyce Kopacz nigdy się do niej nie wprowadziła.

Jej współpracownicy mówią „Rzeczpospolitej", że po nominacji na premiera wolała pozostać w hotelu, bo willa wydała jej się zbyt duża. W dodatku tę decyzję media przedstawiały jako dowód na skromność nowej szefowej rządu. Kluczowa dla przeprowadzki okazała się jednak opinia BOR. – Jesteśmy zobowiązani do tego, by zapewnić ochronę pani premier w każdym miejscu – mówi rzecznik BOR mjr Dariusz Aleksandrowicz. – Jednak oczywiście dużo łatwiej będzie nam wykonywać zadania w willi przy ul. Parkowej – przyznaje.

Reklama
Reklama

Powód? O tym rzecznik BOR mówić nie chce. Jerzy Dziewulski, były szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, uważa, że z punktu widzenia bezpieczeństwa decyzja o pozostaniu w hotelu sejmowym była „absurdem". – Zgodnie z zasadami ochrony BOR powinien wyłączyć całe piętro, zamontować instalację obserwacyjną, rejestrującą m.in. godziny otwarć drzwi, ustawić ludzi na posterunku i kontrolować wszystkich wchodzących do hotelu – wylicza Dziewulski. – Tymczasem do hotelu posłowie wprowadzają, kogo im się żywnie podoba, i nie można ograniczać im wstępu do poszczególnych pomieszczeń – zauważa. Dodaje, że mieszkanie premier w hotelu wychodzi drożej, bo codziennie przyjeżdża do niej w asyście kolumny BOR, a willa przy Parkowej i tak znajduje się pod stałą ochroną.

Jest częścią kompleksu odciętego od ruchu ulicznego, a na miejscu pracuje kuchnia i kelnerzy. Nie mieszka już w niej też Donald Tusk. Po objęciu urzędu przez Kopacz przeprowadził się do położonej w tym samym kompleksie willi, zwanej potocznie „Florydą".

Dlaczego więc na Parkową wciąż nie przeprowadziła się Kopacz? Jej współpracownicy mówią nam, że w willi konieczny jest remont, który przekładano, gdy mieszkał tam Tusk. – Właśnie usuwana jest tam wilgoć. Mówiąc brutalnie, na jednej ze ścian powstał olbrzymi grzyb – mówi jeden z nich.

Jarosław Zieliński, poseł PiS i były wiceszef MSWiA, sprawę przeprowadzki Ewy Kopacz nazywa zagrywką PR-owską. – Chciała pokazać, jaka jest skromna, a skończy i tak przy Parkowej. Wolałbym, aby skupiła się na rządzeniu, a nie zajmowała opinii publicznej sprawami bez większego znaczenia – komentuje.

Ewa Kopacz jest szefem Rady Ministrów od drugiej połowy września, a mimo to wciąż mieszka w Domu Poselskim. Przed miesiącem media podały, że na razie nie zamierza się z niego wyprowadzać. – Rzeczywiście, mówiła, że zostaje w hotelu. Na dzisiaj taką decyzję podjęła – potwierdziła rzeczniczka rządu Iwona Sulik.

Współpracownicy Ewy Kopacz nieoficjalnie mówią jednak „Rzeczpospolitej", że zmieni się to jeszcze w listopadzie. Premier przeprowadzi się do rządowej willi, której wcześniejszymi lokatorami byli niemal wszyscy premierzy począwszy od Hanny Suchockiej. Jako ostatni mieszkali w niej Kazimierz Marcinkiewicz, Jarosław Kaczyński i Donald Tusk.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Raport GUS. Mazowsze starzeje się w szybkim tempie
Kraj
Wycieczki i masaże za pół miliona, czyli KPO po warszawsku
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Reklama
Reklama