Prezydent na początku swojego wystąpienia przypomniał, że mija rok szczególny, w którym obchodziliśmy 25-lecie odzyskania wolności. Jego zdaniem z perspektywy ćwierćwiecza dobrze widać osiągnięcia, sukcesy, ale i słabości.
- Jestem więc pewien, że źródłem narodowej satysfakcji był przyjazd 20 przywódców państw Zachodu na uroczystości 4 czerwca i piękne słowa uznania dla Polski wygłoszone w Warszawie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Dwa dni temu zakończyliśmy obchody Roku Wolności przypominając przywrócenie symboli naszej niepodległości – nazwy państwa Rzeczpospolita Polska i naszego godła - orła w koronie - powiedział Bronisław Komorowski.
Prezydent przyznał, że każdy ma prawo czuć się współautorem osiągnięć wolnej Polski. - Wszyscy ciężko na te osiągnięcia pracowaliśmy. Każdy z nas ma prawo oczekiwać, że nasz kraj nadal będzie stawał się coraz lepszym miejscem do życia - dodał.
Podsumowując 25 lat polskiej wolności prezydent stwierdził, że "nie ze wszystkimi problemami Polska poradziła sobie w sposób satysfakcjonujący". Jako największe wyzwania wymienił to, "by młodym ludziom zapewnić lepszy start, by potrzebujący wsparcia nie czuli się bezsilni i osamotnieni, by starsi czuli się bezpieczni i potrzebni, by każdy mógł odnaleźć i wykorzystać swoją szansę".
- Nadal potrzebna jest ciężka, solidarna, polska praca. Żadne wyborcze obietnice nie sprawią, że z dnia na dzień obudzimy się w kraju idealnym. Konieczna jest praca i zdolność do współdziałania, a nie konflikty i partyjna agresja. Życzę więc, by w całej Polsce i w każdym polskim domu nadchodzący, Nowy Rok był wolny od jałowych sporów, kłótni i podziałów. By wzrastał wzajemny szacunek, zrozumienie pomimo różnic i wola współdziałania - powiedział prezydent Komorowski.