Myśleli, że zaginął, a zabił go syn

Pod podłogą w piwnicy domu jednorodzinnego w Międzyrzeczu policjanci odkryli zwłoki zaginionego Bogdana M. Okazało się, że zamordował go syn z pomocą kolegi. Prokuratura obu postawiła zarzuty i chce ich aresztowania.

Publikacja: 20.01.2015 15:57

Myśleli, że zaginął, a zabił go syn

Foto: Policja

- Sprawa, zgłoszona przez rodzinę jako zaginięcie, jest zbrodnią. Dwaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty dokonania zabójstwa, za co grozi im kara nawet dożywotniego więzienia - mówi „Rzeczpospolitej" Paweł Domarecki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.                                                                                                                                                                   Zagadkę Zagadkę zniknięcia 57-letniego Bogdana M. z Międzyrzecza (woj. lubuskie) rozwiązali miejscowi policjanci wspólnie z funkcjonariuszami lubuskiej komendy wojewódzkiej. Poszukiwaniem mężczyzny zajęli się po tym, kiedy w marcu ubiegłego roku jego żona zgłosiła zaginięcie.

- Kobieta twierdziła, że od około dwóch miesięcy nie ma kontaktu z mężem. Przypuszczała, że być może wyjechał do pracy za granicą, ale jej niepokój wzbudziło to, że nie dawał żadnego znaku życia i nie odbierał telefonów, co wcześniej się nie zdarzało – mówi "Rzeczpospolitej" Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.

Bogdan M. od pewnego czasu regularnie wyjeżdżał do Niemiec, gdzie podejmował różne dorywcze zajęcia zarobkowe. Wyglądało na to, że tym razem tam się udał i być może - z jakichś sobie tylko znanych powodów - zerwał kontakty z bliskimi. Jednak ta wersja po kilku miesiącach operacyjnej pracy śledczych upadła. Najpierw miejscowi funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że mężczyzna mógł paść ofiarą przestępstwa. Kiedy do działań śledczych włączyli się policjanci z wydziału kryminalnego komendy wojewódzkiej w Gorzowie, nabrali co do tego pewności.

Przełom nastąpił niedawno, po tym gdy policjanci ustalili, że 57-latek na pewno nie przebywa na terenie Niemiec. W minioną niedzielę syn Bogdana M. i jego kolega zostali zatrzymani. Dzień później przeprowadzono wizję lokalną. Jak ustalili prowadzący sprawę mężczyzna nie wyjechał, ale został bestialsko zamordowany w swoim domu.

- Ciało odnaleźliśmy w piwnicy budynku jednorodzinnego, w którym zamieszkiwała ofiara. Było ukryte w piwnicy, pod posadzką – mówi Sławomir Konieczny.

Przebieg  zbrodni był przerażający. Kiedy mężczyzna spał, jego syn wraz z kolegą zadali mu  kilka ciosów w głowę metalowym odważnikiem od sztangi, służącej do sportowych ćwiczeń. Kiedy zaatakowany stracił przytomność, został uduszony – to było bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Po dokonaniu zabójstwa domniemani sprawcy przenieśli zwłoki ofiary do piwnicy i tam je ukryli.

Jaki był motyw zabójstwa? - Nieporozumienia rodzinne oraz kwestie finansowe. Syn ofiary przypuszczał, że ojciec może mieć zgromadzone pieniądze – twierdzi prok. Domarecki.

Zarówno syn zamordowanego, jak i jego kolega mają po 33 lata. Kolega przyznał się do zarzutu i odmówił wyjaśnień. Jak podczas przesłuchania zachował się syn ofiary - ze względu na trwające jeszcze czynności, prokuratorzy tego nie zdradzają.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej