Jego ciało znaleziono w mieszkaniu w Łodzi wczoraj rano. Leżał w kałuży krwi. Lekarz pogotowia wezwany na miejsce miał wątpliwości do okoliczności zgonu więc powiadomił policję i prokuraturę.
Przyjechał też biegły medycyny sądowej. – On uznał, że był to zgon naturalny, bez udziału osób trzecich – mówi "Rzeczpospolitej" Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Dodaje, że mieszkanie piłkarza było zamknięte od środka. Skąd zatem krew? – Tak czasem bywa – dodaje śledczy.
Na razie nie wiadomo czy prokuratura rozpocznie jakieś postępowanie w związku ze śmiercią piłkarza. – W poniedziałek otrzymamy materiały to się będziemy zastanawiać – mówi prok. Kopania.
Adam Grad swoją piłkarską karierę rozpoczynał w klubie Energetyk Łódź, z którego przeszedł do ŁKS. W sezonie 1988/1989 zadebiutował w I lidze w spotkaniu przeciwko Pogoni Szczecin. Strzelił wówczas swoją pierwszą bramkę.