Kobieta przywłaszczyła pieniądze zawodnika, bo stwierdziła, że w inny sposób nie rozliczy się on z jej klubem.
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo po zawiadomieniu złożonym przez Okręgowy Związek Bokserski w Łodzi, do którego zgłosił się zawodnik trenujący w klubie Łódzkie Centrum Sportów Walki.
– Bokser poinformował związek, że nie otrzymał stypendium przydzielonego przez Urząd Miasta za uzyskanie tytułu mistrza polski – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.
Śledczy ustalili, że miasto wypłaciło stypendium, a pieniądze pobrała ówczesna prezes klubu ŁCSW, która wcześniej podrobiła podpis na pokwitowaniu. – Ten dokument miał potwierdzić, że może ona odebrać pieniądze w imieniu zawodnika – mówi prok. Kopania.
Kobieta usłyszała zarzut podrobienia dokumentu i posłużenia się nim jako autentycznym. - Podczas przesłuchania przyznała się do zarzutu. Powiedziała, że podrobiła podpis na potwierdzeniu wypłaty stypendium podpis zawodnika ponieważ on zalegał z opłatami w klubie – tłumaczyła.