RMF FM opublikowało dziś nowe, nieznane dotąd stenogramy rozmów z kokpitu prezydenckiego tupolewa, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem.
W nowej analizie rozmów, przeprowadzonej przez biegłych prokuratorów, udało się wychwycić o jedną trzecią więcej słów niż przedstawiano we wcześniejszych stenogramach. Stacja RMF FM podała, że wcześniejsze badania oparte zostały na kopiach wykonanych z nieodpowiednią dla uzyskania pełnego zapisu tzw. częstotliwością próbkowania.
Czytaj także: Nowy zapis rozmów z kokpitu tupolewa
– Okazało się, że ta kopia jest niewystarczająca i potem dokonano ponownego skopiowania, już z użyciem sprzętu o dużo wyższych parametrach. Muszę to powiedzieć wprost – najprawdopodobniej dokonano skopiowania sygnału analogowego do cyfrowego w sposób amatorski – ocenił w TVP Info Bogdan Rozborski, ekspert z dziedziny fonoskopii.
Zdaniem eksperta, digitalizacja umożliwiła odczytanie większej ilości materiału niż poprzednio. Bogdana Rozborskiego zdziwiło jednak to, że tak istotnych kwestii, jakie przedstawiono dzisiaj w stenogramach, nie wyłapano wcześniej. - Dziwi mnie jednak (...) dlaczego te fakty nie zostały odsłuchane i wyłowione wcześniej? Myślę, że nagrania wykonane poprzednio nie były aż tak złej jakości, że nie dało się ich odczytać - przyznał ekspert.