Aleksandr Załdostanow, lider rosyjskiej grupy motocyklowej Nocne Wilki nie zamierza rezygnować z przejazdu przez Polskę w drodze na obchody rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Berlinie.
"Nocne Wilki" to nacjonalistyczny klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trasa ich rajdu ma prowadzić z Moskwy przez Mińsk, Brześć, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina. Liczy 6 tys. kilometrów. Czytaj także: "Nocne Wilki" w Braniewie
- Ze swojego planu nie rezygnujemy. Trasy nie zmieniamy. Jeśli nie wpuszczą nas na motocyklach w kolumnie, to będziemy wjeżdżać pojedynczo, z różnych punktów. Zaplanowaną trasę przejedziemy - mówił jeszcze wczoraj Załdostanow.
Na antenie Superstacji powiedział, kiedy Nocne Wilki przekroczą polską granicę.
- Chcemy to zrobić 27 w poniedziałek. Jest jasne, że nie będziemy łamać żadnych przepisów, nie będziemy robić niczego, co jest niezgodne z prawem. Wy Polacy nie macie żadnych podstaw, żeby nam zarzucać jakiekolwiek bezprawne działania i traktować nas jak bandytów. Jedziemy tam ze szczytną misją, ze szczytnym celem i nie wycofamy się z tego. Robimy to na rocznicę 9 maja, na rocznicę wielkiego zwycięstwa. To są dla nas święte dni – powiedział dziś w Superstacji.