Reklama

Zapłaci za fałszywy alarm

Co najmniej kilkanaście tysięcy złotych będzie kosztował mieszkańca wsi Czerwińska na Mazowszu telefon z informacją o ładunku wybuchowym w miejscowym zespole szkół.

Aktualizacja: 22.05.2015 12:55 Publikacja: 22.05.2015 12:29

Gminny Zespół Szkół w Czerwińsku nad Wisłą

Gminny Zespół Szkół w Czerwińsku nad Wisłą

Foto: materiały prasowe

Placówkę ewakuowano. Żadnej bomby nie znaleziono. Policja zatrzymała 21-latka, który dzwonił. Usłyszał on już zarzuty.

Telefon z informacją o fałszywej bombie w Gminnym Zespole Szkół w Czerwińsku nad Wisłą odebrano pod koniec marca. Wybuch – jak informował dzwoniący mężczyzna - miał nastąpić za 15-20 minut.

Dyrekcja szkoły podjęła decyzję o natychmiastowej ewakuacji. W sumie z budynku wyprowadzono ok. 400 osób. Zostały one przewiezione autokarami szkolnymi do Urzędu Gminy w Czerwińsku i innej szkoły.

- Dzieci, nawet te najmłodsze pomimo zimna i deszczowej pogody, nie mogły zabrać swoich rzeczy ani ubrań – opowiada sierż. szt. Kinga Drężek, z komendy w Płońsku.

Policjanci z psami tropiącymi sprawdzili wszystkie pomieszczenia i żadnego ładunku wybuchowego nie znaleźli. Informacja o bombie okazała się „głupim żartem".

Reklama
Reklama

Płońska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie fałszywego alarmu. Teraz po dwóch miesiącach policji udało się ustalić 22-letniego mężczyznę, który dzwonił do szkoły.

– Namierzyliśmy go mimo, że sprawca kilkakrotnie zmieniał zarówno telefony jak i karty SIM. A kartę, z której korzystał, żeby powiadomić o bombie zniszczył zaraz po rozmowie – opowiada Kinga Drężek.

Młody mężczyzna usłyszał już zarzut fałszywego zawiadomienia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób i wywołania niepotrzebnych czynności policji i straży pożarnej.

Przyznał się on do winy i chce dobrowolnie poddać karze. Zaproponował dla siebie rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, karę grzywny. Zgodził się też zwrócić koszty akcji.

- Sama ewakuacja szkoły to ok. 10-11 tys. zł, do tego jeszcze dojdą koszty działania policji i straży – wylicza policjantka.

Ewa Ambroziak, szefowa prokuratury w Płońsku mówi, że nie policzono jeszcze całych kosztów akcji, ale nie będą one niskie.

Reklama
Reklama

Dlaczego mężczyzna w tak głupi sposób sobie zażartował? – Był pod wpływem alkoholu. Jego brat wyszedł ze szkoły wcześniej i razem chcieli zrobić "jakiś numer szkole" – mówi pani prokurator.

Młody mężczyzna musi teraz w ciągu 10 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku pokryć koszty akcji. Jeśli tego nie zrobi trafi do więzienia na rok.

W okresie próby musi też powstrzymywać się od alkoholu. Jeśli policjanci zatrzymają go pijanego, wówczas kara zostanie odwieszona.

- Takich fałszywych alarmów nie można tolerować. Mieliśmy już ewakuację basenu, aż strach pomyśleć co by było, gdyby trzeba było wyprowadzać pacjentów ze szpitala. Dlatego sprawcy takich czynów muszą ponosić surowe konsekwencje - mówi prok. Ambroziak.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama