Reklama

Oskarżeni o podwójne zabójstwo w Rakowiskch

Para nastolatków zaplanowała morderstwo rodziców chłopaka – twierdzi lubelska prokuratura. Wysłała ona do sąd akt oskarżenia w tej głośnej sprawie.

Aktualizacja: 02.06.2015 17:04 Publikacja: 02.06.2015 16:31

Oskarżeni o podwójne zabójstwo w Rakowiskch

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Na ławie oskarżonych zasiądzie dwoje nastolatków: 19-letnia obecnie Zuzanna M. oraz jej chłopak 18-letni Kamil N, syn zamordowanej pary.

Do zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską, doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ubiegłego roku w Rakowiskach pod Białą Podlaską. Od roku mieszkało tam małżeństwo N. Jerzy i Agnieszka wraz z synem Kamilem.

Mężczyzna był pułkownikiem straży granicznej, pracował w Komendzie Głównej w Warszawie, kobieta uczyła rosyjskiego w jednym w liceum ogólnokształcącym .

Syn pary Kamil chodził do III klasy Liceum Ogólnokształcącego w Białej Podlaskiej. Jego szkolną koleżanką była Zuzanna M.

Przez pierwsze dwa lata chodzili do jednej klasy a od wakacji 2014 roku byli parą. Widywali się codziennie. - Rodzice Kamila nie akceptowali tego związku, bo uważali, iż Zuzanna ma niekorzystny wpływ na ich syna. Byli przekonani, że częstsze nieobecności na lekcjach to jej zasługa – mówi Beata Syk –Jankowska, rzecznik lubelskiej prokuratury.

Reklama
Reklama

Takie stanowisko rodziców nie podobało się nastolatkom, którzy doszli do wniosku, iż najlepiej byłoby się „ich pozbyć". - W miarę upływu czasu coraz głośnej o tym mówili, zaczęli też planować zbrodnię – mów prok. Syk-Jankowska.

Na przełomie listopada i grudnia Kamil i Zuzanna już byli pewni, że zamordują rodziców chłopaka. Zaplanowali, że wykorzystają do tego noże, a zbrodni dokonają nocą, w czasie snu małżeństwa.

- Zuzanna M. zasugerowała, iż najbardziej odpowiednią datą będzie dzień ich wspólnego wyjazdu do Krakowa na wieczór literacki czyli 13 grudnia – opowiada prokurator.

Nastolatkowie zdecydowali, że wynajmą kierowcę, który zawiezie ich do Krakowa, a potem do Rakowisk gdzie miało dojść do zbrodni, a po niej wrócą do Krakowa.

Licealiści wybrali Marcina S. studenta z Poznania. Zuzanna M. poznała go latem 2014 roku na festiwalu muzycznym. Dziewczyna skontaktowała się ze studentem przez Internet i poprosiła o pomoc. – Chciała, by młody mężczyzna zawiózł ją do Krakowa na spotkanie z recenzentami i fanami na promocję nowego tomiku poezji – mówi prok. Syk-Jankowska. Student miał dostać za to 10 tys. zł, dlatego zgodził się.

Dzień przed zbrodnią Zuzanna i Kamil pojechali pociągiem do Warszawy. Dziewczyna zabrała ze sobą dwa noże. W stolicy chcieli kupić jednorazowe rękawice lateksowe, płaszcze przeciwdeszczowe ( jak twierdzą inspiracją miał być motyw z jednego z filmów) oraz buty w mniejszym rozmiarze.

Reklama
Reklama

Ostatecznie kupili tylko opakowanie cienkich rękawiczek jednorazowych oraz dwie pary grubszych rękawic gumowych.

W stolicy potkali się z Marcinem S., któremu towarzyszyła jego dziewczyna Linda M. Razem pojechali do Krakowa. To miało zapewnić im alibi na późniejsze godziny.

Gdy licealiści wraz ze znajomymi z Poznania dojeżdżali do Krakowa Kamil N. wysłał matce SMS o treści „Już prawie jesteśmy w Krakowie". Wcześniej powiedział jej, że tam jedzie. Ostatecznie do Krakowa nie dojechali.

Zuzanna M. poprosiła o powrót do Białej Podlaskiej po laptop, w którym miała dane recenzentów.

Ok. 2 w nocy wrócili do Rakowisk. Marcin S. zaparkował na jednej z uliczek w pobliżu rodzinnego domu Kamila N. Nastolatek powiedział kierowcy, że nie chce budzić rodziców. Wysiadł z samochodu razem ze swoją dziewczyną.

Z bagażnika zabrali plecak, w którym były noże, rękawiczki oraz zapasowa odzież. Marcin S. miał czekać na ich powrót. Po drodze do mieszkania nastolatkowie przebrali się, wyjęli też noże i rękawiczki. Do środka weszli frontowymi drzwiami.

Reklama
Reklama

I od razu poszli do sypialni rodziców chłopaka. Kamil wraz ze swoją dziewczyną zaatakował matkę i ojca nożami. - Zadawali im ciosy po całym ciele. Kiedy upewnili się, że małżeństwo nie żyje, zabrali noże, buty, laptop Jerzego N. i wyszli z domu – opowiada prokurator.

Marcina S. już nie było. Znudzony długim czekaniem odjechał. Wcześniej próbował dodzwonić się do Zuzanny M. i jej chłopaka. Para jednak nie odbierała telefonów.

Student wrócił do Rakowisk po telefonie od chłopaka, który tłumaczył, że musieli się przebrać, dlatego to tyle trwało. – Pokłóciliśmy się z rodzicami Kamila – tłumaczyła Zuzanna M.

Młodzi zabójcy wrzucili do bagażnika swoje rzeczy i odjechali razem z Marcinem S.  jego samochodem. W trakcie postoju na stacji benzynowej kierowca zobaczył ślady krwi na plecaku w bagażniku.

- Zabiliśmy rodziców Kamila – powiedziała dziewczyna. Student zaczął krzyczeć, że go w to wrobiła dla 10 tys. zł. Odwiózł jednak nastolatków do Krakowa.

Reklama
Reklama

Tam zgodził się zabrać ich rzeczy, a potem wyrzucić. Ostatecznie tego nie zrobił, a razem z dziewczyną zaniósł na komisariat policji w Poznaniu.

Jak wykazała sekcja zwłok przyczyną śmierci Jerzego i Agnieszki N. były liczne rany cięte i kłute całego ciała.

– Z zabezpieczonych dowodów m.in. noży, rękawiczek, butów, plecaka , ubrań Zuzanny M. i Kamila N. pobrano kilkadziesiąt próbek do badań genetycznych. - Są na nich ślady nastolatków. Obciążają ich też ślady traseologiczne - odciski obuwia ujawnione na miejscu zbrodni – mówi prok. Syk-Jankowska.

Nastolatkowie zostali zatrzymani 14 grudnia w Krakowie. Byli trzeźwi. Badania krwi wykazały, że wcześniej, jeszcze przed zabójstwem palili marihuanę.

Prokuratura postawiła parze zarzut podwójnego zabójstwa z pobudek zasługujących na szczególne potępienie. – Oboje przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia – mówi śledcza. - Tylko chłopak żałował tego co się stało - dodaje pani prokurator.

Reklama
Reklama

Zarzuty utrudniania śledztwa usłyszał też student z Poznania oraz jego dziewczyna, którzy nie przyznali się do winy.

Młodzi zabójcy byli na obserwacji psychiatrycznej. Biegli stwierdzili, że zarówno Zuzanna M. jak i Kamil N. w chwili zbrodni byli poczytalni. Poza tym biegli u Zuzanny M. zdiagnozowali nieprawidłowo kształtującą się osobowość z wyraźnymi cechami narcystycznymi oraz dyssocjalnymi.

Kamilowi N. oraz jego dziewczynie za podwójne zabójstwo grozić może nawet kara dożywotniego więzienia. A student i jego dziewczyna chcą się dobrowolnie poddać karze. Zaproponowali dla siebie wyroki w zawieszeniu.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Serhij Żadan: Pamiętajmy o cenie, jaką Ukraińcy płacą za naszą i waszą wolność
Kraj
List prezydenta Karola Nawrockiego z okazji wręczenia Nagrody im. Giedroycia
Kraj
Krzysztof Pomian: W sprawie Ukrainy Giedroyc okazał się prorokiem
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kraj
Serhij Żadan: Apeluję do Polaków, aby nie tracili czujności
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama