Jak właśnie podała Komisja Europejska z powodu lidera populistycznej Siryzy Grecję zamiast wzrostu w tym roku czeka głęboka recesja: dochód narodowy spadnie o 4 proc. I to załamanie będzie trwało jeszcze przynajmniej przez 2016 r.
Balcerowicz uważa, że Bronisław Komorowski postąpił "pochopnie" rozpisując między pierwszą i drugą turą wyborów prezydenckich referendum w sprawie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych (JOW). Jego zdaniem znacznie skuteczniejszym sposobem na zapewnienie "świeżej krwi" w polskiej polityce jest wprowadzenie kadencyjności na wielu stanowiskach władz, tak, jak to jest z urzędem prezydenckim. Czy Kukiz wymusi wprowadzenie jeszcze innych, wątpliwych dla rozwoju kraju pomysłów?
Takie niebezpieczeństwo maleje bo jak wynika z najnowszego sondażu "Rzeczpospolitej" poparcie dla jego wciąż mało sprecyzowanego ugrupowania szybko spada. W ciągu zaledwie półtora miesiąca z 24 proc. udział jego zwolenników zmniejszył się do 13 proc. Kukiz wciąż pozostaje jednak liderem trzeciej największej siły politycznej kraju wobec całkowitego załamania poparcia dla lewicy i ludowców.
Sondaż wskazuje także, że najbardziej prawdopodobnym wynikiem wyborów parlamentarnych za cztery miesiące jest zwycięstwo PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego ma bowiem już 11-punktową przewagę nad PO: może liczyć na 35 proc. głosów wobec 24 proc. dla PO.
W "Gazecie Wyborczej" zaskakuje malutka notka na szóstej stronie "Sikorski: nie będę kandydował". Polityk, który jeszcze niedawno miał ambicje prezydenckie a także chciał być sekretarzem generalnym NATO teraz przyciąga tylko minimalne zainteresowanie przychylnej mu przecież gazety. Zapowiada, że nie będzie kandydował do parlamentu jesienią tego roku skoro Ewa Kopacz nie zgodziła się na przyznanie mu pierwszego miejsca na liście w Bydgoszczy.