Ostatecznie skazany w głośnej sprawie Drzewińskich

Piotr B, został prawomocnie skazany na 15 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa Elżbiety i Wiesława Drzewińskich z Milanówka oraz ich synów. Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji.

Publikacja: 06.10.2015 18:19

Ostatecznie skazany w głośnej sprawie Drzewińskich

Foto: Fotorzepa/Kuba Kamiński

Decyzja w tej sprawie zapadła w dniu dzisiejszym.

- Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy wyrok 15 lat pozbawienia wolności orzeczony wcześniej przez sąd okręgowy – potwierdza „Rzeczpospolitej" Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

W złożonej apelacji obrona domagała się uniewinnienia Piotra B., prokuratura - ostrzejszej kary dla niego. Sąd jednak uznał, że wyrok jest właściwy.

Dzięki stołecznym śledczym – prokuratorom i policjantom Centralnego Biura Śledczego bezkarny przez lata Piotr B. zasiadł na ławie oskarżonych i został skazany.

Piotr B. został zatrzymany przez policjantów CBŚ w 2011 r. i wtedy usłyszał zarzuty podżegania do zabójstw Drzewińskich i ich dwóch synów. Jak wtedy ujawniła „Rzeczpospolita" wpadł chcąc kupić broń od handlarzy pod których podszyli się policjanci.

Ta sprawa wiąże się z jedną z najbardziej tajemniczych historii ostatnich lat: zaginięciem małżeństwa Drzewińskich z Milanówka pod Warszawą. Oboje przepadli bez śladu, w odstępie roku – w 2006 r. zniknęła Elżbieta, która wyszła na próbę kościelnego chóru i tam nie dotarła. Rok później w równie dziwnych okolicznościach przepadł jej mąż, Wiesław.

Zniknięcie małżeństwa wiązano z Piotrem B., niechcianym lokatorem zajmującym parter willi "Chimera" należącej do Drzewińskich, wprowadzonym tam przed laty przez kwaterunek. Śledczym nigdy nie udało się znaleźć dowodów świadczących o związku Piotra B. z tajemniczym zniknięciem małżonków, ale znaleźli dowody na to, że B. planował pozbycie się całej rodziny Drzewińskich – nie tylko rodziców, ale też ich synów.

Motyw był finansowy – twierdzą policjanci i prokuratorzy. – mężczyzna chciał zagarnąć willę wartą wówczas ok. 2 mln zł, w czym synowie Drzewińskich mu przeszkadzali. Dlatego planował ich zgładzić – wynika z ustaleń śledczych. Nieocenione okazały się zeznania Andrzeja J. – który był znajomym Piotra B. W 2011 r. J. opowiedział śledczym, że B. najpierw nakłaniał go do zabójstwa Drzewińskich, a później również do zabicia ich synów.

Policjanci CBŚ zastawili na Piotra B. pułapkę. W finale urządzonej przez nich prowokacji B. spotkał się z rzekomymi płatnymi zabójcami, którymi w istocie byli podstawieni funkcjonariusze. Tak śledczy zdobyli mocne, obciążające go dowody.

Jesienią 2011 r. Piotr B. został zatrzymany i wkrótce oskarżony m.in. o podżeganie w latach 2005-2006 do zabójstwa Drzewińskich, oraz podobne działanie (w 2011 r.) w stosunku do ich synów. Oferował 10 tys. euro  za uprowadzenie i ewentualne zabójstwa Wiktora i Piotra Drzewińskich.

W grudniu 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zgromadzone dowody jednoznacznie wskazują na to, że Piotr B. dopuścił się wszystkich zarzucanych mu czynów i skazał go na 15 lat więzienia. Zasądził również zadośćuczynienie dla synów Drzewińskich.

Do tej pory nie wiadomo jaki los spotkał małżeństwo Drzewińskich. Ich ciał nigdy nie znaleziono, jednak śledczy uważają, że oboje zostali zamordowani. Mają nadzieje, że i tę tajemnice uda im się kiedyś wyjaśnić.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Cisza wyborcza do kasacji? Senat zamówił opinię w MSWiA
Kraj
Obława za Bartłomiejem Blachą. 80 policjantów przeczesuje lasy, w akcji bierze udział śmigłowiec
Kraj
Mgły, deszcz i przymrozki? IMGW podał prognozę pogody na październik