Fundatorem nagrody jest Fundacja Taubego na rzecz Życia i Kultury Żydowskiej. Jej celem jest upamiętnienie Ireny Sendlerowej, która uratowała setki żydowskich dzieci z warszawskiego getta. W tym roku oprócz Kulczyka nagrodą został uhonorowany Krzysztof Czyżewski, współzałożyciel i dyrektor Fundacji „Pogranicze” w Sejnach. Nagrodę odebrał w lipcu.
Fundacja Taubego zdecydowała się nagrodzić Kulczyka, bo ofiarował Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” w Warszawie ponad 6 mln dolarów, co umożliwiło ukończenie inwestycji. Jak Kulczyk nie doczekał ceremonii. Zmarł pod koniec lipca, a w jego imieniu nagrodę odebrała córka Dominika Kulczyk.
– Historia Polaków to historia polskich Żydów, żyjących tu, w Polsce, w Polin, miejscu, w którym odpoczniesz. Wierzę, że tato jest w takim miejscu, w miejscu, gdzie jest światło. I jest szczęśliwy, że mógł być częścią tego pięknego projektu – mówiła wzruszona Dominika Kulczyk podczas uroczystości.
Wcześniej uzasadnienie dla przyznania nagrody Janowi Kulczykowi wygłosił Tad Taube z Fundacji Taubego. – Jan nie był Żydem, ale doceniał żydowski wkład w polskie społeczeństwo i kulturę – wywodził.
– Jan był wielkim Polakiem, którego wyobraźnia sięgała daleko dalej niż codzienna powinność i wiedział, że świat trzeba budować mądrze, tworząc właściwy fundament, konstrukcję ścian i dachu, gdzie wszystko musi być właściwie zharmonizowane. Jego decyzja o dofinansowaniu Muzeum Historii Żydów Polskich była momentem, gdy cały projekt mógł się zrealizować – mówił z kolei Waldemar Dąbrowski, były minister kultury, a obecnie dyrektor Teatru Wielkiego-Opery Narodowej.