Reklama

Grozili, że podłożą bomby w komisjach wyborczych

Dwóch mężczyzn, którzy poinformowali o podłożeniu ładunków wybuchowych w komisjach wyborczych w Małopolsce zatrzymali policjanci z Będzina.

Publikacja: 22.10.2015 11:21

Grozili, że podłożą bomby w komisjach wyborczych

Foto: materiały policji

To tam, do biura posła PiS położonego w centrum miasta, zadzwonił wczoraj mężczyzna i nagrał wiadomość na automatyczną sekretarkę.

Poinformował, że w dniu wyborów dojdzie do eksplozji w dwóch komisjach. Bomby miały zostać podłożone w Krakowie i w Oświęcimiu.

– Informacja była bardzo lakoniczna. Nie podano w niej ani ulicy, ani numeru komisji – mówi asp. Paweł Łotocki, z będzińskiej komendy.

Zawiadomienie o takim telefonie złożyła pracownica biura poselskiego. Policjanci od razu zaczęli szukać mężczyzny, który dzwonił. Po kilku godzinach ustalili, że jest to 31-letni mieszkaniec Oświęcimia.

W domu go nie było. Okazało się, że pojechał do znajomego z Tychów. Tam też został wieczorem zatrzymany, razem z 38-letnim gospodarzem.

Reklama
Reklama

Dziś obaj mężczyźni zostaną przesłuchani przez prokuratora. – Odpowiedzą za fałszywe zgłoszenie o ładunku wybuchowym – mówi asp. Łotocki.

Podkreśla, że to prokurator zdecyduje, czy tylko mieszkaniec Oświęcimia usłyszy zarzuty, czy także ten z Tychów. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że to był głupi żart. Dlaczego 31-latek tak się zabawiał? Na razie nie wiadomo.

Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama