W środę w południe w Otwocku ma odbyć się sesja nadzwyczajna rady miasta, na której radni mają głosować uchwałę w sprawie prowadzenia przez miasto wspólnie z ministrem kultury Piotrem Glińskim instytucji kultury – Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Umowa miasta z ministrem zagwarantuje nie tylko ogromne środki – 100 mln zł przez 10 lat ale także uniemożliwi likwidację instytutu jaką zapowiada nowy rząd partii opozycyjnych bez zgody miasta, którą rządzi prezydent Jarosław Margielski związany z PiS.
Przekupieni radni? PiS ma większość
To już drugie podejście prezydenta Otwocka. Tydzień temu, sesję odwołano w ostatniej chwili z powodu braku kworum. PiS nie miał wystarczającej liczby radnych do przegłosowania uchwały i umowy. Teraz, jak dowiaduje się „Rzeczpospolita” PiS przeciągnął na swoją stronę dwóch radnych z opozycji i jest pewny wygranej. W zamian za co? Nie wiadomo.
Czytaj więcej
PiS przerzuca Instytut im. Dmowskiego do gminy Otwock by uratować go przed likwidacją. I zagwarantować sobie z budżetu państwa 100 mln jeszcze przez dekadę.
– Sprawa wydaje się przesądzona. Czy umowę będzie można zerwać? – zastanawiają się radni Platformy.
Umowę będzie można rozwiązać za 2 lata
W projekcie umowy zapisano, że zostaje ona zawarta do 31 grudnia 2033 r. Umowa może być rozwiązana przed czasem „w szczególnie uzasadnionych przypadkach”, ale okres wypowiedzenia wynosi nie krócej niż 1 rok, ze skutkiem na koniec roku budżetowego, w którym wypowiedzenie nastąpiło”. Co to oznacza? Że nowy minister kultury może zerwać umowę, ale za dwa lata.