Grasował w składach z nożyczkami i obcinał kobietom włosy. Teraz grozi mu do roku więzienia.
„Fryzjer" był postrachem pasażerek łódzkiego MPK na początku roku. Wtedy okazało się, że ktoś obcina kobietom pukle włosów. Wizerunek mężczyzny nagrały kamery w pojazdach, dzięki temu policji szybko udało się go złapać.
Przyznał się, że obcina włosy. – Lubię to robić. Chciałem być nawet fryzjerem, ale nie wyszło mi – mówił przed prokuratorem.
Zdradził, że gdy był pod wpływem alkoholu, nie mógł się powstrzymać przed strzyżeniem kobiet. Brał nożyczki i ruszał na przystanek, a w tramwaju czatował na kobiety z długimi włosami.
Ich kolor ani wiek kobiet nie miał znaczenia. Ważne było, by włosy długie. - Nie mogłem się przed tym powstrzymać, ale nie chciałem robić krzywdy kobietom i robiłem to niezauważalnie – zapewniał. Nie zawsze mu to wychodziło.