Reklama

Warszawa: Kolejni zatrzymani w sprawie dzikiej reprywatyzacji

Korupcja przy zwrocie słynnej działki przy Chmielnej 70 obejmowała szersze grono, niż początkowo sądzono – wynika z ustaleń śledczych.

Aktualizacja: 11.10.2017 06:02 Publikacja: 10.10.2017 20:03

Działka pod adresem Chmielna 70 jest symbolem nadużyć w reprywatyzacji

Działka pod adresem Chmielna 70 jest symbolem nadużyć w reprywatyzacji

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Chodzi o reprywatyzację wartego miliony złotych gruntu w centrum Warszawy, w sąsiedztwie Pałacu Kultury i Nauki. Działka pod adresem Chmielna 70 jest symbolem nadużyć w reprywatyzacji, od której zaczęła się głośna afera. Pierwsi podejrzani w tej sprawie zarzuty usłyszeli w lutym tego roku. Teraz dostają je kolejni.

We wtorek w Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu, która prowadzi śledztwa dotyczące dzikiej prywatyzacji, trwały przesłuchania zatrzymanych dzień wcześniej przez funkcjonariuszy CBA. Zarzuty usłyszał Grzegorz M., adwokat, były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie i jeden z beneficjentów decyzji zwrotowej w sprawie Chmielnej 70. Postawiono je również biznesmenowi Januszowi P. – skupującemu roszczenia do stołecznych nieruchomości, i Marzenie K. – byłej urzędniczce Ministerstwa Sprawiedliwości.

Ze względu na taktykę śledztwa do zakończenia przesłuchań śledczy nie ujawniali treści zarzutów.

Podstawowe, o których już w dniu zatrzymań mówiła Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej, mają dotyczyć „przestępstw o charakterze korupcyjnym i oszustwa na szkodę spadkobierców nieruchomości, którzy stracili ponad 13 milionów złotych".

We wtorek zostali doprowadzeni na przesłuchanie także Jakub R. – były urzędnik ratusza, wicedyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami, który wydawał decyzje m.in. w sprawie zwrotu działki przy Chmielnej – i jego matka Alina D.

Reklama
Reklama

Za decyzjami w sprawie reprywatyzacji cennych gruntów w stolicy – według śledczych – stały łapówki, korupcja, oszustwo i fałszerstwa. Pierwsze pięć osób usłyszało zarzuty w lutym 2017 r. Wśród nich był właśnie m.in. Jakub R. jego rodzice i adwokat Robert N. (brat urzędniczki Marzeny K.).

Według prokuratury mec. Robert N. w zamian za wydanie korzystnej decyzji w sprawie działki przy Chmielnej 70 miał w 2012 r. przekazać ówczesnemu urzędnikowi wartą 2,5 mln zł łapówkę. Ogromna korzyść majątkowa miała być przekazana w ukrytej formie, we wspólnym przedsięwzięciu adwokata i ówczesnego urzędnika – w postaci udziału w nieruchomości w Kościelisku.

Adwokat Grzegorz M. był przez pewien czas właścicielem odzyskanej działki przy Chmielnej. Zeznając w lipcu przed Komisją Weryfikacyjną twierdził, że na zakup praw i roszczeń do części tej nieruchomości namówił go mecenas Robert N., jego kolega ze studiów. Zainwestował więc 1,5 mln zł, licząc, że na tym zarobi. „To była inwestycja obarczona dość dużym ryzykiem" – przekonywał Grzegorz M. i twierdził, że uważał, iż przedwojenny właściciel działki był Polakiem, a nie Duńczykiem. Miał też nie wiedzieć, że państwo za nacjonalizację tej działki jeszcze w latach 50. przyznało duńskiemu właścicielowi odszkodowanie.

Jednak chociaż Grzegorz M. przed komisją kreował się na ofiarę, to zatrzymaniem przez CBA – podobnie jak Janusz P. – nie był zaskoczony. – Obaj wyglądali, jakby się spodziewali wizyty funkcjonariuszy – mówią śledczy. Zaskoczona była za to Marzena K.

U adwokata CBA zabezpieczyło pięć zegarków, u byłej urzędniczki i biznesmena – gotówkę.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama