Polacy najwyraźniej nie zapomnieli porzekadeł w rodzaju „Rózeczką Duch Święty dziateczki bić radzi, rózeczka bynajmniej zdrowiu nie zawadzi”. Prawie połowa badanych akceptuje stosowanie klapsów wobec dzieci. Częściej niż co trzeci ankietowany nie akceptuje takich metod. Zdania w tej sprawie nie ma 16 proc. respondentów.
- W podziale na płeć to mężczyźni znacznie częściej akceptują stosowanie klapsów wobec dzieci (57 proc. vs 38 proc. kobiet). Stosowanie takich metod częściej akceptują osoby w wieku powyżej 50 lat (52 proc.), o dochodzie poniżej 1000 zł (61 proc.) oraz badani z miast od 20 do 99 tysięcy mieszkańców (52 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
Eksperci przypominają, że dorośli, którzy skrzywdzili dziecko, nierzadko utrzymują potem w sądzie czy przed prokuratorem, że dali tylko kilka klapsów. Kilka lat temu tak tłumaczył się policji mieszkaniec wsi pod Bystrzycą Kłodzką, który zakatował czteroletnią Madzię.