Witold Kołodziejski wskazywał, że regulacje ograniczające obcy kapitał na polskim rynku medialnym, obowiązują od początku istnienia ustawy o KRRiT.
- Programy naziemne są istotą sporu, dlatego, że to właśnie programów naziemnych mają dotyczyć ograniczenia, które obowiązują w Polsce od 1992 roku, czyli od początku istnienia ustawy o KRRiT. W 2004 r. - wraz z przystąpieniem do UE - ograniczenia kapitału zagranicznego zostały zwiększone z 33% do 49% - teraz chodzi o to, żeby wykonywać to prawo - stwierdził przewodniczący.
Witold Kołodziejski przekonywał również, że nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji określana często jako "lex TVN", nie ma na celu ograniczenia wolności mediów w Polsce.
- Nikt nie zamierza zamykać TVN24, ani wypychać tego nadawcy z Polski. Nie chodzi o ograniczanie wolności słowa takim programom jak TVN24. Mogą funkcjonować na dowolnej europejskiej koncesji, zresztą Discovery, łącznie z TVN-em, ma ponad dwadzieścia takich satelitarno-kablowych koncesji, z czego większość to koncesje zagraniczne. Nikt nie włącza w krąg obszaru regulacyjnego innych koncesji, które są posiadane przez tego nadawcę - wyjaśnił gość Polskiego Radia.
Przewodniczący KRRiT mówił także o zagrożeniach związanych koncentracją kapitału na rynkach medialnych.
- Mamy zapowiedź wielkiej koncentracji na amerykańskim rynku medialnym, co będzie wywierało wpływ na polski rynek medialny. Koncentracja na rynku medialnym i pożeranie mniejszych nadawców przez globalne koncerny, to realne zagrożenie. Nie możemy na to obojętnie na patrzeć - przekonywał Kołodziejski.