Reklama

Zarzuty dla kierowcy autobusu. Odpowie za zabójstwo

Zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch osób usłyszał dziś w katowickiej prokuraturze 31-letni kierowca, który przejechał wczoraj rano 19-letnią dziewczynę. Zginęła na miejscu.

Aktualizacja: 01.08.2021 13:17 Publikacja: 01.08.2021 12:59

Kierowca miejskiego autobusu w Katowicach, który wczoraj przejechał 19-latkę usłyszał dziś zarzuty.

Kierowca miejskiego autobusu w Katowicach, który wczoraj przejechał 19-latkę usłyszał dziś zarzuty.

Foto: materiały policji

O postawieniu takiego zarzutu poinformowała nas Monika Łata z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Przesłuchanie podejrzanego trwało ponad trzy godziny. – Kierowca częściowo przyznał się do winy – powiedziała nam prok. Monika Łata.

Dodała, że Łukasz T. stwierdził podczas składania wyjaśnień, że nie miał świadomości, że kogoś potrącił.

– Ruszył autobusem, bo strasznie się bał agresywnej grupy. Wcześniej tłum kopał w drzwi, które raz się otworzyły. Kierowca bał się, że mogą się otworzyć jeszcze raz, a ta grupa zrobi mu krzywdę – opowiada prok. Łata.

Dodała, że z wyjaśnień podejrzanego wynika, że nie miał świadomości, że kogoś potrącił, nie zatrzymał się  i nie zareagował na krzyki, ludzi, którzy go gonili, bo myślał, że oni chcą go napaść.

Reklama
Reklama

-  Podejrzany wyraził duże ubolewanie z tego powodu co się stało – dodała prok. Łata. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o areszt dla podejrzanego. Katowicki sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla mężczyzny.

Prokuratorzy nie mają jeszcze wyników badań toksykologicznych kierowcy. – Powinniśmy je jutro otrzymać – mówi prok. Monika Łata. Jutro też ma być przeprowadzona sekcja zwłok potrąconej kobiety.

Prokuratura potwierdza również, że mężczyzna miał na koncie wykroczenia drogowe.  W ostatnim czasie miał brać udział w sześciu bądź siedmiu kolizjach.

Do tragedii doszło wczoraj przed godz. 6 rano. - Pod kołami autobusu zginęła młoda, 19-letnia kobieta – podawała śląska policja.

Na miejscu zdarzenia przez wiele godzin pracowali policjanci i prokuratorzy wspierani przez strażaków oraz służby drogowe. Ruch w tym miejscu był zablokowany do godzin popołudniowych.

Początkowo pojawiła się wersja, że 19-latka mogła być wepchana pod pojazd komunikacji miejskiej w czasie bójki. Jednak wkrótce potem w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać zdarzenie.

Reklama
Reklama

Na filmie widać grupę spierających się ludzi. Popychają się i szarpią. W tym momencie na przystanek podjeżdża autobus linii 910. Początkowo się zatrzymuje, trąbi i chwilę później rusza, mimo że przed maską autobusu stoją ludzie.

Na nagraniu świadka zdarzenia widać też, jak autobus rusza i uderza w 19-latkę, która próbowała rozdzielić awanturników i ciągnie ją pod kołami, aż do wysokości skrzyżowania ulicy Mickiewicza z ulicą Stawową.

Na filmie widać także, jak uczestniczy zdarzenia próbują zatrzymać autobus. Niestety, bezskutecznie. Udaje się to dopiero policjantom, kilkaset metrów dalej w zajezdni autobusowej.

Jak wynika z ustaleń policji, kierowca autobusu był trzeźwy. W sobotę pobrano mu także krew do badań. Badania toksykologiczne mają wykazać, czy w organizmie mężczyzny nie było narkotyków bądź innych substancji psychoaktywnych.

Na te wyniki policja będzie musiała czekać do wtorku, a nawet środy. Nieoficjalnie wiadomo, że kierowca brał leki opioidowe i antydepresanty. Na potwierdzenie tej informacji trzeba jednak poczekać.

Wczorajsze zdarzenie poruszyło mieszkańców miasta. "W Katowicach doszło do strasznej tragedii. Pod kołami autobusu zginęła młoda, 19-letnia kobieta. Policja i prokuratura prowadzą czynności w tej sprawie. Rodzinie Zmarłej składam wyrazy głębokiego współczucia. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by pomóc wyjaśnić przyczyny tej tragedii" – napisał w mediach społecznościowych Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Reklama
Reklama

Dodał, że ze względu na fakt, że ta tragiczna sytuacja budzi wiele emocji -oraz ze względu na szacunek do bliskich Zmarłej wyłączył możliwość komentowania.

Kobieta, która zginęła pod kołami autobusu, była mieszkanką Świętochłowic. Prezydent tego miasta, Daniel Beger, złożył kondolencje jej rodzinie i odniósł się do sobotnich wydarzeń.

"Jestem głęboko poruszony porannym wydarzeniem w Katowicach, w którym tragicznie zginęła młoda mieszkanka naszego miasta. Taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Mam nadzieję, że sprawa zostanie szybko wyjaśniona" – napisał prezydent Beger w mediach społecznościowych.

Prezydent Świętochłowic zaapelował także, by nie ferować przedwcześnie wyroków, do czasu wyjaśnienia sprawy przez policję.

Zmarła kobieta osierociła dwójkę małych dzieci. Po sobotnim wydarzeniu Zarząd Transportu Metropolitalnego, zażądał natychmiastowych wyjaśnień od przewoźnika.  Kierowcy autobusu za zabójstwo grozić może nawet dożywocie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama