Włodzimierz Cimoszewicz komentował w "Faktach po Faktach" politykę partii rządzącej dotyczącej doboru kadry. Zdaniem byłego premiera polityka ta premiuje "tchórzy, wazeliniarzy, karierowiczów, ludzi bez honoru, bez godności, nie zasługujących na szacunek" - jak mówił.
Według gościa programu "wszyscy przyzwoici prawnicy" wiedzą doskonale, że obecna sytuacja jest niekonstytucyjna, jest "gwałtem na niezależnym wymiarze sprawiedliwości".
Byłego premiera zastanawia duża liczba chętnych prawników zgłaszających się na wakujące stanowiska w Sądzie Najwyższym. Zgłosiło się ich już prawie 200.
- Czym się kierują się ci ludzie? Jaka jest ich wartość moralna? W moim przekonaniu to są ludzie bez poczucia godności, którzy nie spełniają elementarnego warunku bycia sędzią - nieskazitelności charakteru- mówił Cimoszewicz.
Jego zdaniem, gdy nadejdzie okres "depisyzacji', wszyscy ci, którzy zostaną powołani do SN, wszyscy, którzy pełnią zawody zaufania publicznego i w tej chwili zgłosili swoje kandydatury, powinni stracić prawo wykonywania zawodu.