– Działania prokuratury i ABW, która podsłuchiwała rozmowy dziennikarzy Cezarego Gmyza ("Rz") i Bogdana Rymanowskiego (TVN 24) z Wojciechem Sumlińskim oraz jego rozmowy z adwokatami, budzą podejrzenia naruszenia zasad procedury karnej – uznał sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Rejonowego Warszawa-Wola. I nakazał wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Jesienią "Rz" ujawniła, że ABW podsłuchiwała i nagrywała prywatne rozmowy Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego z Wojciechem Sumlińskim, dziennikarzem podejrzewanym o rzekomą płatną protekcję przy weryfikacji żołnierzy WSI.
Stenogramy prywatnych rozmów wbrew obowiązującym przepisom nie zostały zniszczone, ale warszawska Prokuratura Apelacyjna odtajniła je i przekazała wiceszefowi ABW Jackowi Mące, który wykorzystał je w prywatnym, cywilnym procesie przeciw "Rz".
Podsłuchiwani przez ABW byli również adwokaci Sumlińskiego Roman Giertych i Stanisław Rymar. W listopadzie 2009 r. poznańska Prokuratura Okręgowa uznała, że było to legalne, i odmówiła przeprowadzenia postępowania. We wtorek sąd uznał jej decyzję za karygodną.
– I bardzo słusznie. Nie można uznawać łamania prawa za rzecz normalną – ocenia prof. Piotr Kruszyński, karnista z UW.