Reklama

Chlebowski i Rosół pogrążeni

Zbigniew Chlebowski wyjątkowo się interesował Totalizatorem Sportowym, a ja nie pisałem donosów – zeznał Marek Przybyłowicz

Publikacja: 10.04.2010 03:15

Marek Przybyłowicz

Marek Przybyłowicz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Piątkowe zeznania byłego doradcy zarządu Totalizatora Sportowego i byłego szefa wyścigów konnych na warszawskim Służewcu to kłopot dla posła Zbigniewa Chlebowskiego i Marcina Rosoła, byłego szefa gabinetu ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

[wyimek]Przybyłowicz zdemolował wersję Rosoła - Bartosz Arłukowicz poseł Klubu Lewica[/wyimek]

Przybyłowicz podważył słowa Chlebowskiego, który zeznał, że nie interesował się sytuacją w Totalizatorze, bo nie było to w „jego kompetencjach i zakresie pracy parlamentarnej”.

– Chlebowski wyjątkowo interesował się Totalizatorem – mówił Przybyłowicz. Miał się z nim spotkać w sprawie TS przynajmniej trzy razy. Rozmawiali o nieprawidłowościach w spółce. Chlebowski miał dostać od Przybyłowicza dokumenty na ten temat. – Dał mi do zrozumienia, że jak zostanie ministrem finansów, zrobi z tym porządek – zeznał Przybyłowicz.

– Nieprawda. Spotykaliśmy się tylko w sprawie nieprawidłowości na Służewcu. Odesłałem go z tym do prokuratury – mówi „Rz” Zbigniew Chlebowski.

Reklama
Reklama

Przybyłowicz podważył też zeznania Rosoła, który tłumaczył nagłe wycofanie Magdaleny Sobiesiak z konkursu na członka zarządu TS w sierpniu 2009 r. „donosami” Przybyłowicza i który zeznał, że nie miał wtedy wiedzy o akcji CBA, nie mógł więc być uczestnikiem przecieku o działaniach tej służby. Przybyłowicz skwitował te słowa tak: – Ze zdziwieniem przyjąłem sytuację, gdy moja działalność została wykorzystana do przykrycia ewentualnego przecieku.

Potwierdził więc to, co mówił „Rz” w lutym, gdy odciął się od słów bohaterów afery tłumaczących swe działania lękiem przed jego skargami. – W życiu nie napisałem żadnego donosu. Pisma, które pisałem, były opatrzone imieniem, nazwiskiem i adresem – mówił. Dodał, że pisząc skargi, nie wiedział o kandydaturze Sobiesiakówny do zarządu TS.

W rozmowie z „Rz” Przybyłowicz potwierdził, że zastanawia się nad wytoczeniem Rosołowi procesu za jego słowa o „donosach” i nazwanie go „skrzyżowaniem CBA z KGB”.

Zeznał też, że Monika Rolnik, dyrektor generalna Ministerstwa Sportu, wiedziała, co jest w piśmie z 30 czerwca, w którym resort wycofywał się z tzw. dopłat do automatów o niskich wygranych, za czym nielegalnie lobbowali u polityków PO biznesmeni z branży hazardowej. Pismo było bezpośrednim powodem tego, że ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński powiadomił o aferze premiera. Drzewiecki, Rosół i Rolnik zapewniali komisję, że treść pisma była efektem nieporozumienia, a nie reakcją na zabiegi lobbystów.

– Zdemolował wersję Rosoła – ocenia Bartosz Arłukowicz (Lewica). – Z jego zeznań wynika, że premier już od lipca 2009 r. wiedział od niego to, o czym potem zawiadomił Kamiński, czyli o nieprawidłowościach wokół dopłat oraz ustawiania konkursów w Totalizatorze – dodaje Zbigniew Wassermann (PiS).

Zeznania Przybyłowicza nie przekonały Jarosława Urbaniaka (PO): – Sugeruje nieprawidłowości, a dopytywany się wycofuje. 

Reklama
Reklama

Franciszek Stefaniuk (PSL), mimo że to on wcześniej często wymieniał nazwisko Przybyłowicza, uważa, iż komisja powinna zakończyć działalność. Ma przekonywać do tego PiS i SLD fraszką: – Wam nie rośnie, im nie spada, po co więc ta maskarada.

Pytany, czy PSL rośnie czy spada, odparł: – Nam to wisi.

Komisja głosami PO odrzuciła wnioski posłów PiS o ponowne wezwanie szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego i funkcjonariuszy CBA – Przemysława Kwietnia i Martina Bożka.

Piątkowe zeznania byłego doradcy zarządu Totalizatora Sportowego i byłego szefa wyścigów konnych na warszawskim Służewcu to kłopot dla posła Zbigniewa Chlebowskiego i Marcina Rosoła, byłego szefa gabinetu ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.

[wyimek]Przybyłowicz zdemolował wersję Rosoła - Bartosz Arłukowicz poseł Klubu Lewica[/wyimek]

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Warszawa wychodzi z szamba. Dotacje dla mieszkańców na budowę kanalizacji
Kraj
Narasta problem flot „elektryków” w SPPN. ZDM wnioskuje o zmianę w przepisach
Kraj
Ciężki przeszczep wątroby na WUM. „Nie było powikłania, którego pacjent by nie przerobił”
Kraj
Nowy ranking szanghajski. UW najwyżej, z zestawienia wypadł WUM
Reklama
Reklama