Piątkowe zeznania byłego doradcy zarządu Totalizatora Sportowego i byłego szefa wyścigów konnych na warszawskim Służewcu to kłopot dla posła Zbigniewa Chlebowskiego i Marcina Rosoła, byłego szefa gabinetu ministra sportu Mirosława Drzewieckiego.
[wyimek]Przybyłowicz zdemolował wersję Rosoła - Bartosz Arłukowicz poseł Klubu Lewica[/wyimek]
Przybyłowicz podważył słowa Chlebowskiego, który zeznał, że nie interesował się sytuacją w Totalizatorze, bo nie było to w „jego kompetencjach i zakresie pracy parlamentarnej”.
– Chlebowski wyjątkowo interesował się Totalizatorem – mówił Przybyłowicz. Miał się z nim spotkać w sprawie TS przynajmniej trzy razy. Rozmawiali o nieprawidłowościach w spółce. Chlebowski miał dostać od Przybyłowicza dokumenty na ten temat. – Dał mi do zrozumienia, że jak zostanie ministrem finansów, zrobi z tym porządek – zeznał Przybyłowicz.
– Nieprawda. Spotykaliśmy się tylko w sprawie nieprawidłowości na Służewcu. Odesłałem go z tym do prokuratury – mówi „Rz” Zbigniew Chlebowski.