22 listopada ubiegłego roku prof. Mariusz Muszyński, polski przedstawiciel w kuratorium fundacji Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość, wniósł pozew do niemieckiego sądu przeciwko tej fundacji. Wraz ze Stowarzyszeniem Gdynian Wysiedlonych przez III Rzeszę domagał się, by zaoszczędzone przez fundację 6 mln euro przeznaczyć na pomoc ofiarom hitlerowców. Kuratorium tej fundacji zdecydowało jednak, by te pieniądze przeznaczyć na projekty edukacyjne.
Wkrótce po wyborach Mariusz Muszyński został odwołany ze stanowiska pełnomocnika ds. współpracy polsko-niemieckiej. Środowiska zajmujące się dialogiem między Polską a Niemcami powszechnie krytykowały jego działalność, uważając, że jest zbyt konfrontacyjny i mało dyplomatyczny. 27 grudnia Muszyński został odwołany też z funkcji szefa fundacji Polsko Niemieckie-Pojednanie. Fundacja ta założona przez władze polskie jest odpowiednikiem niemieckiej fundacji Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość. Obie fundacje zostały powołane po fali pozwów przeciw Niemcom składanych przez byłych robotników przymusowych z całego świata – głównie jednak Żydów i Polaków. Zarówno polska, jak i niemiecka instytucja mają za główne zadanie pomoc ofiarom III Rzeszy.
W toku działalności obu instytucji udało się zaoszczędzić około 6 milionów euro. Muszyński, który do kuratorium niemieckiej fundacji został delegowany przez polski rząd, sprzeciwiał się przekazaniu tych środków na działalność badawczą. – Uważałem, że zaoszczędzone środki powinny trafić przede wszystkim do ofiar, z których wiele nie ma pieniędzy na wykupienie lekarstw – mówi Muszyński. Kuratorium Pamięci, Odpowiedzialności, Przyszłości jednak zadecydowało inaczej. Muszyński uważał, że stało się to wbrew prawu. Podobnie sądziło Stowarzyszenie Gdynian, które wystąpiło do niemieckiego sądu przeciw fundacji. Zarząd Stowarzyszenia domaga się nie tylko uchylenia decyzji, ale również natychmiastowego zablokowania środków.
Wnioskodawcy są reprezentowani przez działającego w Niemczech i Austrii prawnika dr. Andrzeja Remina. – Zwracamy uwagę, że kuratorium podjęło decyzję o przeznaczeniu tych środków niezgodnie z ustawą o powołaniu fundacji Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość – mówi „Rz” Andrzej Remin. Twierdzi, że pieniądze te należą się przede wszystkim poszkodowanym przez hitlerowskie Niemcy. – Tymczasem za te 6 mln euro de facto finansowane będą synekury dla niemieckich naukowców – podkreśla Remin. Zaznacza, że nie sprzeciwia się działalności edukacyjnej. – Jednak nikt nie powinien mieć wątpliwości, że w pierwszej kolejności należy pomyśleć o żyjących jeszcze ofiarach – mówi Remin.
Szef Stowarzyszenia Gdynian Benedykt Wietrzykowski żałuje, że Muszyńskiego odwołano ze stanowiska szefa fundacji. – Profesor Muszyński najlepiej z wszystkich dotychczasowych szefów dbał o interesy ofiar – zaznacza.