Spotkanie szefa MSZ w piątek wieczorem z Lechem Kaczyńskim nie było wcześniej planowane. – Odbyło się w dobrej atmosferze – zapewniał Radosław Sikorski. Przekonywał, że prezydent przyjął go na jego prośbę, i że nie ma żadnego sporu między nim a prezydentem.
Przed spotkaniem media spekulowały o nowym konflikcie związanym m.in. z planowaną przez szefa dyplomacji reformą placówek zagranicznych. W piątek „Rz” napisała, że chodzi o likwidację 11 ambasad, m.in. w Kostaryce, Jemenie, Kongu, Tanzanii, Urugwaju, Panamie, Mongolii.
Nieoficjalnie wiadomo, że MSZ nie skonsultowało swoich planów z prezydentem.
– Zmiany oznaczałyby likwidację niemal 10 proc. polskich placówek. Tak strategiczne decyzje należałoby przedstawić opinii publicznej i Sejmowi – uważa Paweł Kowal (PiS), były wiceszef MSZ.
Sikorski przed spotkaniem u prezydenta tłumaczył dziennikarzom: – Wszyscy moi poprzednicy tworzyli i likwidowali placówki. Nie ma w tym żadnej sensacji, będziemy to robić w duchu dostosowywania placówek do mapy polskich interesów.