Firma Stokłosy donosi na ekologów

Farmutil wynajął prawników i złożył wniosek do starosty o zbadanie legalności działań walczącego z nim stowarzyszenia ekologów

Publikacja: 12.06.2008 07:06

Stowarzyszenie Ekologiczne Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej od lat toczy boje z firmami byłego senatora Henryka Stokłosy.– Odkryliśmy, że na terenie Farmutilu zakopywana jest padlina. Nagłośniliśmy też sprawę nielegalnej eksploatacji kopalin w Zelgniewie – wylicza Irena Sienkiewicz, szefowa SEPZN.

Teraz firma przypuszcza kontratak. Przedstawiciele Farmutilu uważają, że działania stowarzyszenia ekologów wybiegają poza jego statut. – Analizę działań ekologów powierzyliśmy spółce prawniczej z Poznania. Specjaliści wskazali na liczne nieprawidłowości i zwrócili się do starosty pilskiego o kontrolę – mówi Marek Barabasz, rzecznik prasowy firmy, i argumentuje: – Stowarzyszenie od dawna blokuje rozwój naszych firm. I nie ma to nic wspólnego z walką o środowisko naturalne.

Lista zarzutów jest dłuższa. Jeden z nich wiąże się z wojną o termooksydator. – Urządzenie zostało zamontowane w firmie utylizacyjnej Pilutil. Dzięki inwestycji pozbędziemy się uciążliwych zapachów. Tymczasem stowarzyszenie skutecznie protestuje przeciw kolejnym decyzjom w sprawie tak zwanego pozwolenia zintegrowanego, czym torpeduje projekt – mówi Barabasz. Dowodem na pozastatutowe działania ma być również pismo, które pod koniec stycznia trafiło do sądu. Członkowie stowarzyszenia przekonują w nim, że Stokłosa powinien pozostać w areszcie.

– Nie robimy nic, co wykraczałoby poza nasz statut. W postępowaniu przeciw Henrykowi Stokłosie zostaliśmy uznani za stronę, podczas procesu będziemy oskarżycielem posiłkowym. Czy gdybyśmy działali niezgodnie z prawem, uzyskalibyśmy na to zgodę? – pyta Sienkiewicz i dodaje, że kontroli się nie obawia. – Nie mamy nic do ukrycia.

Urzędnicy z Piły zapewniają, że przeprowadzą kontrolę.– Starosta jako organ nadzorujący pracę stowarzyszenia wystąpił do prezesa zarządu o przedstawienie dokumentów, z których wynikać będzie cel, zakres i kompetencje działań stowarzyszenia – informuje Przemysław Belka, asystent starosty.

Henryk Stokłosa przebywa w areszcie. Prokuratura postawiła mu 22 zarzuty dotyczące korupcji, łamania przepisów o ochronie środowiska i zamachu na wolność pracowników własnej firmy. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.

Stowarzyszenie Ekologiczne Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej od lat toczy boje z firmami byłego senatora Henryka Stokłosy.– Odkryliśmy, że na terenie Farmutilu zakopywana jest padlina. Nagłośniliśmy też sprawę nielegalnej eksploatacji kopalin w Zelgniewie – wylicza Irena Sienkiewicz, szefowa SEPZN.

Teraz firma przypuszcza kontratak. Przedstawiciele Farmutilu uważają, że działania stowarzyszenia ekologów wybiegają poza jego statut. – Analizę działań ekologów powierzyliśmy spółce prawniczej z Poznania. Specjaliści wskazali na liczne nieprawidłowości i zwrócili się do starosty pilskiego o kontrolę – mówi Marek Barabasz, rzecznik prasowy firmy, i argumentuje: – Stowarzyszenie od dawna blokuje rozwój naszych firm. I nie ma to nic wspólnego z walką o środowisko naturalne.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej