Reklama

Podejrzana wskazuje prokuratora

Śledczy z Siedlec badają, czy urzędnicy Banku BPH złamali prawo, dając kredyt szefowi lubelskiej prokuratury

Aktualizacja: 02.07.2008 11:40 Publikacja: 02.07.2008 04:43

Kasa Banku BPH

Kasa Banku BPH

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Chodzi o lubelski oddział banku i kredyt przyznany kilka lat temu m.in. Andrzejowi Lepieszce, szefowi Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Aneta F., była pracownica banku podejrzana o zagarnięcie 4,5 mln zł, zeznała, że kredyt dano, łamiąc prawo.

– W oparciu o jej zeznania wszczęliśmy śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez kierownictwo Banku BPH oddział w Lublinie w związku z udzieleniem trzech kredytów, w tym przyznanego prokuratorowi Lepieszce – potwierdza „Rz” Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.

Andrzej Lepieszko twierdzi, że kredyt wziął w innym oddziale, niż ten, w którym pracowała Aneta F., i nie miał z nią kontaktu

Aneta F. to „bohaterka” jednej z większych afer ostatnich lat. W lubelskim BPH zajmowała się klientami z tzw. grubymi portfelami. Do aresztu trafiła latem 2006 r., gdy jeden z klientów zauważył na koncie brak znacznej sumy. Kobieta miała kraść pieniądze i fałszować wyciągi z kont, by ukryć nadużycia.

4,5 mln zł postawiła Anecie F. lubelska Prokuratura Okręgowa. Przez dwa lata śledczy twierdzili, że podejrzana powinna być w areszcie, i kilkakrotnie wnosili o jego przedłużenie. Sprawą Anety F. zainteresowała się nawet Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dopiero niedawno lubelscy prokuratorzy zmienili zdanie i uchylili areszt Anety F. Wyszła w czerwcu. Ale wcześniej złożyła zaskakujące zeznania. Powiedziała, że jeden z lewych kredytów miał dostać prokurator Lepieszko. – Słyszałam o kilku kredytach niezgodnych z przepisami – miała zeznać, wymieniając nazwisko szefa lubelskiej okręgówki, który notabene nadzorował śledztwo w jej sprawie. Jaką wartość mają jej zeznania, badają prokuratorzy z Siedlec, gdzie trafiła sprawa.

Reklama
Reklama

– Śledztwo jest w toku. Dotąd żaden świadek nie potwierdził nieprawidłowości – mówi prokurator Gołąbek.

Andrzej Lepieszko, p.o. prokuratora okręgowego w Lublinie, tłumaczy: – Cztery lata temu wziąłem w BPH kredyt na zakup 54-metrowego mieszkania, ale nie w oddziale, gdzie pracowała Aneta F. Nie miałem z nią żadnego kontaktu. Nie wiem, skąd takie zeznania. Kredyt ujawniłem w oświadczeniu, nie mam sobie nic do zarzucenia.

Czy rewelacje Anety F. pomogły jej wyjść z aresztu? Niewykluczone. Z informacji „Rz” wynika, że lubelscy śledczy znaleźli się w niekomfortowej sytuacji: wątek kredytów przesłali do Siedlec, gdy ich szef był na urlopie. Tymczasem kilka dni temu sprawę wyprowadzenia pieniędzy z BPH przeniesiono z Lublina do łódzkiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej. – Trafiła tam, bo z zebranego materiału wynika, że w wyprowadzenie pieniędzy z BPH mogła być zamieszana zorganizowana grupa przestępcza – przekonuje „Rz” Ewa Piotrowska, rzecznik prokuratora generalnego.

Ale nasi rozmówcy z resortu sprawiedliwości sugerują, że lubelska prokuratura powinna dawno wyłączyć się ze sprawy. – Śledztwa nie powinien nadzorować prokurator, który wziął kredyt w tym banku, nawet, jeśli spełnił wszystkie wymagania – uważa informator „Rz”.

Andrzej Lepieszko twierdzi, że śledztwo zaczął nadzorować dopiero w lutym tego roku, gdy został szefem prokuratury.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

Reklama
Reklama

Chodzi o lubelski oddział banku i kredyt przyznany kilka lat temu m.in. Andrzejowi Lepieszce, szefowi Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Aneta F., była pracownica banku podejrzana o zagarnięcie 4,5 mln zł, zeznała, że kredyt dano, łamiąc prawo.

– W oparciu o jej zeznania wszczęliśmy śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez kierownictwo Banku BPH oddział w Lublinie w związku z udzieleniem trzech kredytów, w tym przyznanego prokuratorowi Lepieszce – potwierdza „Rz” Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Ponad 2300 zgłoszeń z profilu Stop Cham Warszawa. „To utrudnia pracę policjantom”
Kraj
Poradziecka wyrzutnia pocisków pod Warszawą? Służby już na miejscu
Kraj
Kolejne rekordy na Lotnisku Chopina. Tylu pasażerów nie było jeszcze nigdy
Kraj
Sensacja za sensacją. Wyschnięta Wisła odsłoniła skarby sprzed stuleci, a nawet tysiącleci
Reklama
Reklama