Prokurator od sprawy Olewników przed sąd

Uchybienia w śledztwie. Piotr Jasiński z Olsztyna będzie się z nich tłumaczył przed sądem dyscyplinarnym

Publikacja: 28.08.2008 03:35

Zaniedbania Piotra Jasińskiego wyszły na jaw po skardze rodziny zamordowanego Krzysztofa Olewnika (S

Zaniedbania Piotra Jasińskiego wyszły na jaw po skardze rodziny zamordowanego Krzysztofa Olewnika (Stanisław Ciok/Polityka)

Foto: Archiwum

Prokurator z Olsztyna to pierwszy śledczy, który będzie odpowiadał za błędy w śledztwie dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. O ewentualnej karze zdecyduje sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym. – Wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko prokuratorowi został zarejestrowany w poniedziałek – potwierdza „Rz” Joanna Dębek z zespołu prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Sam Piotr Jasiński odmówił „Rz” komentarza.

Sprawę Krzysztofa Olewnika Jasiński prowadził od 2006 roku. Początkowo miał sukcesy: w kilka miesięcy odnalazł ciało ofiary (Olewnika porwano w 2001 r., zginął dwa lata później) i oskarżył porywaczy. Media obwołały go ojcem sukcesu śledztwa. Dziś już wiadomo, że Jasińskiemu przypisano zbyt duże zasługi. Ciało Krzysztofa udało się odnaleźć głównie dzięki policjantce z olsztyńskiego CBŚ, która przekonała do współpracy jednego z gangsterów, a nazwiska porywaczy pojawiały, się jeszcze zanim sprawa trafiła do Olsztyna.

Zaniedbania Jasińskiego wyszły na jaw, kiedy w kwietniu tego roku rodzina Olewników złożyła na niego skargę do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. „Dyscyplinarka” jest jej efektem.

Kluczowe uchybienie Jasińskiego dotyczy umorzenia zarzutów przeciw Eugeniuszowi D. ps. Gienek – gangsterowi z Sierpca i znajomemu lokalnego działacza SLD Grzegorza K.

„Gienek” wyłudził od rodziny Olewników 160 tys. zł za informacje o Krzysztofie. W 2007 r. był podejrzany o udział w grupie przestępczej, która uprowadziła syna biznesmena. O tym, że mógł mieć kontakt z porywaczami, świadczyć może fakt, że znał treść listów, które bandyci przekazywali Olewnikom.

Jednak później prokurator Jasiński ze niezrozumiałych powodów umorzył wobec D. zarzut udziału w gangu. Przekonał rodzinę Olewników, by wycofała zażalenie na tę decyzję.

W dodatku śledczy nie dołączył zażalenia rodziny do przesłanych sądowi akt, chociaż miał taki obowiązek.

Czym się kierował Jasiński? Nie wiadomo, bo śledczy nie rozmawia z mediami.

– Zachowanie prokuratora jest dla mnie zagadką. Myślę, że zmienił front, bo mógł być zastraszany – mówi „Rz” Włodzimierz Olewnik, ojciec Krzysztofa.

Jego skargę na Jasińskiego zbadał najpierw prokurator okręgowy w Olsztynie. – Uznałem, że jest zasadna, i przekazałem ją rzecznikowi dyscypliny prokuratorskiej – mówił „Rz” w maju szef prokuratury Cezary Kamiński. Z naszych informacji wynika, że rzecznik dyscyplinarny uznał działania Jasińskiego za przekroczenie uprawnień.

Jaką karę może otrzymać śledczy z Olsztyna? Od upomnienia po naganę. Wydalenie z prokuratury jest mało prawdopodobne. Daty rozprawy jeszcze nie wyznaczono.

Gdańscy prokuratorzy badający zaniedbania w śledztwie na nowo sprawdzają, jaką rolę w sprawie porwania odegrali Eugeniusz D. i Grzegorz K.

[ramka][srodtytul]Rodzina Krzysztofa: jest więcej winnych[/srodtytul]

Trzej policjanci, którzy nieudolnie poszukiwali porywaczy i zabójców Krzysztofa Olewnika, to jedyne osoby z wymiaru sprawiedliwości, którym dotąd postawiono zarzuty karne w tej sprawie.

Ich „grzechy” – co ujawniła „Rz” – to m.in. zlekceważenie anonimu wskazującego porywaczy, schowanie na kilka lat do szuflady kasety, która mogła naprowadzić na szefa gangu Wojciecha F., i dopuszczenie do tego, by bandyci odebrali okup, choć akcję, podobno, monitorowała policja. Rodzina Olewników nie ma wątpliwości, że winnych zaniedbań jest więcej, i zapowiada walkę o to, by ponieśli karę. Trzy miesiące temu – gdy na jaw wyszły uchybienia Piotra Jasińskiego – sprawę błędów i zaniedbań przekazano do gdańskiej delegatury Prokuratury Krajowej. Od tego czasu nikomu nowemu nie przedstawiono zarzutów. Bandyci, skazani w kwietniu przez płocki sąd za porwanie Krzysztofa Olewnika, siedzą w więzieniach, ale wszyscy wnieśli apelacje od wyroku. Dwóch porywaczy – herszt gangu Wojciech F. i Sławomir K. – popełniło samobójstwa w celach przed procesem.

—graż[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

[link=mailto:m.kowalewski@rp.pl]m.kowalewski@rp.pl[/mail]

[link=mailto:g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail][/i]

Prokurator z Olsztyna to pierwszy śledczy, który będzie odpowiadał za błędy w śledztwie dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. O ewentualnej karze zdecyduje sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym. – Wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko prokuratorowi został zarejestrowany w poniedziałek – potwierdza „Rz” Joanna Dębek z zespołu prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Sam Piotr Jasiński odmówił „Rz” komentarza.

Sprawę Krzysztofa Olewnika Jasiński prowadził od 2006 roku. Początkowo miał sukcesy: w kilka miesięcy odnalazł ciało ofiary (Olewnika porwano w 2001 r., zginął dwa lata później) i oskarżył porywaczy. Media obwołały go ojcem sukcesu śledztwa. Dziś już wiadomo, że Jasińskiemu przypisano zbyt duże zasługi. Ciało Krzysztofa udało się odnaleźć głównie dzięki policjantce z olsztyńskiego CBŚ, która przekonała do współpracy jednego z gangsterów, a nazwiska porywaczy pojawiały, się jeszcze zanim sprawa trafiła do Olsztyna.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo