Nikt poza Platformą Obywatelską nie zaproponował Danucie Hübner startu w wyborach. - Myślę, że może ktoś jeszcze się przymierzał, to byłoby bardzo zaszczytne i wzruszające, ale pan premier był pierwszy - stwierdziła unijna komisarz w rozmowie z RMF FM. Hübner unikała deklaracji, co by było, gdyby z podobną propozycją zwróciła się Lewica i Aleksander Kwaśniewski. - Na szczęście nie miałam takiego dylematu - odparła.

- Bardzo ważne jest, żebyśmy wszyscy razem przekonali Polaków, żeby poszli do urn wyborczych i myślę, że obecność w tych wyborach osób, które trochę o Europę się otarły i coś w Europie już robiły, zwiększa szanse na to, że to będzie kampania właśnie o Europie - przekonywała.

Nie chciała przesądzić, czy to oznacza związanie przyszłości politycznej z PO. - Nie jestem politykiem. Generalnie ja mam takie podejście, że są bardzo ważne rzeczy dla Polski, Polaków, Europy do zrobienia. Miałam przyjemność przez kilkanaście lat je robić i chcę je dalej robić. Dzisiaj mamy zadanie do zrealizowania – wygrać wybory w Warszawie - oznajmiła.