[b][link=http://www.rp.pl/temat/297248.html]Wszystko o rozwoju epidemii[/link][/b]
MSWiA uznało, że zagrożenie epidemią jest realne, dlatego wszystkie odpowiednie służby przygotowują się na wypadek pojawienia się wirusa w Polsce. Najpóźniej we wtorek rano wojewodowie otrzymają informację, jak postępować w przypadku pojawienia się choroby. – Na razie w Polsce nie ma ani pandemii, ani epidemii czy nawet pojedynczego zdiagnozowanego przypadku świńskiej grypy – podkreślała Ewa Kopacz po wczorajszym spotkaniu Krajowego Komitetu ds. Pandemii Grypy. Jej zdaniem, gdyby choroba pojawiła się w Polsce, każdy pacjent będzie miał zapewnione leczenie. – Mamy wystarczającą ilość leków, by Polacy czuli się bezpieczni – podkreślała. Zasłoniła się jednak tajemnicą i nie odpowiedziała na pytanie, jakie zapasy leków antywirusowych zgromadziła Polska.
Zgodnie z zaleceniem WHO należy posiadać leki wystarczające na wyleczenie 25 proc. populacji. Większość krajów UE zgromadziła takie zapasy leków, które mogą być skuteczne przy leczeniu różnych mutacji wirusa. Chodzi m.in. o tamiflu, który – jak twierdzą brytyjskie władze – może być skuteczny także w leczeniu świńskiej grypy. W 2005 r. polskie Ministerstwo Zdrowia kupiło od szwajcarskiej firmy Roche dwa miliony dawek leku, co stanowi zabezpieczenie dla 4 proc. mieszkańców Polski. Nie było informacji o nowych zakupach.
Przedstawiciele ministerstw: Zdrowia, Spraw Wewnętrznych i Administracji, Spraw Zagranicznych oraz wojska podczas konferencji prasowej uspokajali Polaków, że podejmują wszelkie niezbędne środki dla zapobieżenia epidemii. Na przejściach granicznych podróżni przyjeżdżający do Polski otrzymują ulotki informujące, że jeśli w ciągu dziesięciu dni od powrotu z Meksyku, USA lub Kanady wystąpią u nich typowe objawy grypy, powinni się niezwłocznie zgłosić do lekarza. –
– Jeśli lekarz uzna, że pacjent może być zainfekowany, musi go skierować na oddział zakaźny. 90 proc. sukcesu to dobrze zrobiony wywiad. Należy apelować do pacjentów, by nie ukrywali wyjazdów za granicę – mówiła minister Kopacz. MSZ odradza podróże w rejony, gdzie stwierdzono przypadki zachorowań. Na bieżąco można śledzić rozwój epidemii na stronach Głównego Inspektoratu Sanitarnego.