- Nie jestem pewny, że będę mógł zagwarantować w Gdańsku bezpieczeństwo zaproszonym gościom - tłumaczył swoją decyzję. - Koncert odbędzie się w Gdańsku, natomiast polityczna część uroczystości 4 czerwca z udziałem premierów krajów europejskich w Krakowie - dodał.
- Nie chcę, aby dzień 4 czerwca wyglądał tak, że związkowcy z flagami Solidarności biją policjantów i odwrotnie - zaznaczył Tusk.
W jego ocenie, nie ma takiej możliwości, aby w Gdańsku na placu Solidarności między bramą a krzyżami równocześnie odbywała się manifestacja organizowana przez "największych zadymiarzy ostatnich lat i spotkanie z młodymi ludźmi i premierami innych rządów".
Jak stwierdził, obchody 4 czerwca powinny być promocją wysiłku Polaków.
[srodtytul]Tusk: Spotkajmy się na debacie[/srodtytul]