Sensacyjne informacje, jakoby były prezydent Lech Wałęsa miał świętować 20. rocznicę wolnych wyborów w Paryżu w towarzystwie działaczy Libertas, są nieprawdziwe. Jak dowiedziała się „Rz”, były prezydent nie otrzymał zaproszenia do udziału we francuskiej konwencji partii Declana Ganleya.
W poniedziałek „Dziennik” informował, że Wałęsa do Paryża poleci z Gdańska prywatnym odrzutowcem Declana Ganleya, lidera eurosceptycznej partii. Sam Wałęsa informację pierwotnie dementował, ale dodawał też, że „nie wyklucza takiej sytuacji”. Jak ustaliła „Rz”, ostatecznie nie dojdzie do spotkania z francuskimi działaczami Libertas.
– Pana prezydenta nie będzie 4 czerwca w Paryżu – mówi „Rz” Piotr Gulczyński, prezes Instytutu Lecha Wałęsy.
Niewykluczone jednak, że 4 czerwca dojdzie do spotkania Wałęsy z Ganleyem. Tyle że nie w Paryżu, lecz Gdańsku. Jak informowała w niedzielę jako pierwsza „Rz” w wydaniu online, liderzy polskiej Libertas chcą tam tego dnia zorganizować środkowoeuropejską konwencję Libertas z udziałem liderów tego ugrupowania z krajów bałtyckich, Czech, Węgier i Słowacji. Ma się na niej pojawić również Ganley.
Informatorzy „Rz” z kręgu władz Libertas Polska liczą, że Lech Wałęsa, który 4 czerwca wieczorem ma być na rocznicowym koncercie w Gdańsku, weźmie udział także w ich imprezie. Ale zaproszenie do Wałęsy jeszcze nie wpłynęło. – Spokojnie. Jest jeszcze kilkanaście dni, mamy czas – przekonuje jeden z liderów Libertas Polska.