Centrum Prasowe Foksal, w którym PO w Warszawie zorganizowała swój wieczór wyborczy, pękało w szwach. Donald Tusk pojawił się 20 minut przed ogłoszeniem sondażowych wyników.
Chwilę przed nim przyjechał Grzegorz Schetyna. Ale obaj zniknęli w sali dla VIP. To tam po ogłoszeniu wyników kelnerzy donosili zmrożone butelki szampana.
Na sali było wielu młodych ludzi, sztabowców Platformy. Za to kandydatów do PE poza Danutą Hübner i Jackiem Saryuszem-Wolskim jak na lekarstwo. Byli natomiast: minister zdrowia Ewa Kopacz, szefowa resortu edukacji Katarzyna Hall, a nawet spec od marketingu Adam Łaszyn.
– W imieniu całej Platformy chciałem serdecznie podziękować tym, którzy poszli zagłosować – mówił premier, gdy TVP ogłosiła 54,4 proc. dla PO. – Od jutra Polska będzie odgrywać silniejszą rolę w Europie.
Politycy Platformy już wcześniej z przecieków znali przypuszczalne wyniki, dające im powyżej 45 proc. Ale nie brakowało też zdezorientowanych.