Głowa państwa wzięła udział w uroczystościach związanych z obchodami 105-lecia ruchu góralskiego i 90-lecia powstania Związku Podhalan. Spóźniony prezydent nie mógł natomiast, jak planował, uczestniczyć we mszy świętej w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu, za co przepraszał górali.
- Jesteście częścią wielkiej ojczyzny, która nazywa się Polska - mówił do nich. Chwalił postęp, wolność, jakie udało się osiągnąć, a także silną tożsamość Podhala, jego przywiązanie do takich wartości, jak honor, Bóg, rodzina i tradycja. - To, co kiedyś wymagało wyjazdu za wielką wodę, dziś można realizować bliżej, w Unii Europejskiej - stwierdził. - Nie wszystko w Polsce dzieję się dobrze, ale nasz kraj trzyma się lepiej od wielu innych, bo rodziny mają mniej kredytów, a kościoły pozostają pełne - dodał. - Polska do Europy należy, ale jest jej częścią niepodległą, ze swoimi obyczajami, czasem innymi niż w innej części kontynentu.
Głowa państwa złożyła w Nowym Targu kwiaty pod tablicą Jana Pawła II i pomnikiem Władysława Orkana. Lech Kaczyński wziął też udział w obradach XLIV Nadzwyczajnego Zjazdu Związku Podhalan. Tu wręczył zasłużonym działaczom odznaczenia państwowe i związkowe.
Związek Podhalan to największa organizacja społeczno-kulturalna, zrzeszająca górali z Polski i spoza granic kraju. Skupia także tych, którzy chcą pracować na rzecz rozwoju ziem górskich. Liczy ponad pięć tysięcy członków.
Lech Kaczyński symbolicznie otworzył ratusz odrestaurowany na nowotarskim rynku i spotkał się z mieszkańcami miasta, którzy powitali go chlebem, solą i kwiatami. Górale podjęli też prezydenta obiadem. W karczmie podano m.in. "harnasiowy rosół". Prezydent odwiedził też sanktuarium w Ludźmierzu.