Biuro Prasowe Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego milczy na temat dzisiejszej wypowiedzi Ewy Kopacz. Nie ujawnia też, czy Rzecznik na pewno złoży zawiadomienie przeciwko minister.
Spór pomiędzy urzędnikami narasta od piątku. Kochanowski oświadczył wtedy, że złoży w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie, które miała popełnić minister zdrowia: "Nie kupując szczepionek, sprowadza zagrożenie epidemiczne na dużą skalę". RPO nadal z tej zapowiedzi się nie wycofuje. A minister zdrowia w poniedziałek w mediach na jego plany reaguje: "Nie jestem lekarzem RPO, nie będę zatem komentować jego stanu zdrowia. To jest wolny kraj, może sobie mówić, co chce".
Minister zastrzegła, że nie będzie wysyłać Kochanowskiego do psychiatry. Przypomniała, że politycy SLD już określali stan zdrowia RPO, jako kwalifikujący się do psychiatry.
Minister poinformowała tez, że prowadzone są rozmowy z co najmniej trzema firmami farmaceutycznymi w sprawie zakupu szczepionek przeciw wirusowi grypy A/H1N1. Dlaczego rząd nie chce kupować trzech szczepionek, które mają licencję UE? "Firmy te nie są pewne swojego produktu, nie biorą za niego odpowiedzialności, boją się go wpuścić na wolny rynek, mimo że rejestracja dała taką szansę". Szczepionka "ma być kupiona przez rząd. I rząd ma być odpowiedzialny za to wszystko co będzie działo się po szczepieniu" - wyjaśniała Kopacz.
Co o sporze pomiędzy minister a RPO sądzi były szef resortu zdrowia Marek Balicki? Jest zaniepokojony postawą minister a nie RPO. - Rzecznik jaki jest wiemy. Jego działania nie wyrządzą szkody. A tu problem jest realny - mówi "Rz". W jego ocenie o minister Kopacz będą się uczyć studenci na wykładach. - Bo to pierwszy minister zdrowia, który straszy szczepionkami dopuszczonymi w UE - uważa były szef resortu zdrowia.